SHARON STONE myślała, że zabiła innego aktora na planie NAGIEGO INSTYNKTU

Odkąd na rynku pojawiła się autobiografia Sharon Stone zatytułowana „The Beauty of Living Twice”, do sieci trafiają kolejne anegdoty przytaczane w niej przez aktorkę. Kilka dni temu pisaliśmy o tym, jak Stone z własnej kieszeni opłaciła gażę Leonarda DiCaprio w filmie Szybcy i martwi, tymczasem do sieci trafiła kolejna historia.
Tym razem opowieść tyczy się słynnego Nagiego instynktu. Stone wspomina w niej sekwencję otwierającą, w której jej bohaterka zabija szpikulcem mężczyznę.
Podczas kręcenia sceny początkowej z dźganiem, po jednym z cięć aktor nie reagował. Leżał nieprzytomny. Zaczęłam panikować. Myślałam, że ten chowany fałszywy szpikulec miał jakąś usterkę i naprawdę go zabiłam. Reżyser podczas kręcenia krzyczał „Uderz go mocniej” i „Więcej krwi, więcej krwi!”, a gość pod łóżkiem pompował więcej sztucznej krwi przez sztuczną klatkę piersiową, co samo w sobie mnie osłabiło. Wstałam oszołomiona. Myślałam, że zemdleję.
Aktorka dodaje:
Wyglądało na to, że uderzyłam go w klatkę piersiową tyle razy, że aż zemdlał. Byłam przerażona, naga i pokryta sztuczną krwią. A teraz jeszcze to. Wydawało się, że nie ma granic jeśli chodzi o rzeczy, o które zostanę poproszona podczas realizacji tego filmu.
Stone przyznała, że rola w Nagim instynkcie jest jej najbardziej wymagającą, jeśli chodzi o zgłębienie mrocznej strony swojej osobowości i określa to doświadczenie jako przerażające. Wspomina, że trzykrotnie lunatykowała, przy czym dwa razy budziła się kompletnie ubrana w swoim samochodzie. Ponadto nękały ją okropne koszmary.
Stone w swojej autobiografii pisze też o innych nieprzyjemnych doświadczeniach w Hollywood – więcej tutaj.