SACHA BARON COHEN nie planuje wracać do BORATA. “Zrobiłem to z powodu Trumpa”
Druga część Borata była bez wątpienia jedną z najgłośniejszych premier 2020 roku (także dlatego, że samo jej powstanie było dla wielu zaskoczeniem). Film, w którym Sacha Baron Cohen powtarza rolę ekscentrycznego dziennikarza z Kazachstanu był po premierze komentowany m.in. przez Donalda Trumpa, a sam Cohen twierdził, że Maria Bakalova wcielająca się w Tutar – córkę Borata – zasługuje za swoją rolę na nominację do Oscara.
Szum wokół produkcji zrobił swoje – w USA był jedną z najpopularniejszych zeszłorocznych premier VOD. Przedstawiciele platformy Amazon Prime Video już po debiucie Borata 2 chwalili się wysoką oglądalnością, która miała iść w miliony użytkowników. Produkcja zadebiutowała jednocześnie w kilkudziesięciu krajach na świecie, w tym także w Polsce. Tymczasem Cohen w nowym wywiadzie udzielonym “Variety” zapowiedział, że nie planuje wracać do roli słynnego reportera i nawiązał do wspominanego we wstępie Trumpa.
Przywróciłem Borata z powodu Trumpa. To było celem tej kontynuacji, a nie widzę teraz kolejnego. (…) Miałem przeczucie, że demokracja oraz ludzkie życia są zagrożone i czułem się zobowiązany do skończenia filmu.
Aktor dodał:
Film oryginalnie był o niebezpieczeństwie tworzonym przez Trumpa i “Trumpizm”. Sytuacja pokazywała, że szerzenie jego kłamstw i teorii spiskowych niesie za sobą śmiertelne niebezpieczeństwo. Zamiast odwracać się od tego, w jaki sposób reaguje na to świat, zdecydowałem się w to wejść. Borat to fałszywa postać, grana przeze mnie w prawdziwym świecie. Gdyby ludzie mieli zdjąć swoje maski, byłby fałszywym bohaterem w sztucznym, opartym na manipulacji świecie, więc podstawa komedii by nie zadziałała.
Cohen podsumował swoje wypowiedzi stwierdzając, że celem filmu było zniechęcenie ludzi do głosowania na Trumpa.
Oglądaliście Borata 2? Jak się wam podobał?