search
REKLAMA
News

Reżyser AVENGERS: KOŃCA GRY mówi o LIDZE SPRAWIEDLIWOŚCI Zacka Snydera i wspomina pracę z Marvelem

Łukasz Budnik

8 lipca 2020

REKLAMA

W maju ogłoszono, że w 2021 roku na platformie HBO Max pojawi się reżyserska, oryginalna wersja Ligi sprawiedliwości Zacka Snydera. Choć to on widniał w napisach kinowej wersji jako reżyser, za jej ostateczny kształt odpowiada w większości Joss Whedon. Fani, aktorzy i inni filmowcy od trzech lat domagali się, by tzw. Snyder Cut również ujrzał światło dzienne. Fakt, że rzeczywiście się to wydarzy, skomentował ostatnio Joe Russo, jeden z reżyserów Avengers: Końca gry

Przypomnijmy, że Snyder odszedł od projektu zanim zaczęły się dokrętki Whedona, ze względu na rodzinną tragedię (choć są podejrzenia, że studio Warner Bros. po prostu odsunęło go od filmu niezadowolone z odbioru Batman v Superman: Świt sprawiedliwości). Dokrętki okazały się w rzeczywistości nakręceniem większości scen od nowa, więc całość znacząco odbiega od oryginalnej wizji. Oto, co Joe Russo ma do powiedzenia na temat reżyserskiej wersji Ligi:

To zawsze świetna sprawa, gdy reżyser ma szansę pokazać widzom swój oryginalny zamysł.

Zack Snyder i Joe Russo, fot. The Direct

Russo dodał, że ukończenie ostatecznej wersji filmu wiąże się z ciężką pracą reżysera, zatem miłe jest, że Snydera wspierali koledzy po fachu. Opowiedział też o doświadczeniach, jakie mieli on i jego brat w pracy z Marvelem i producentami.

Mieliśmy wielkie szczęście, bo wszystko, co zrobiliśmy dla Marvela, moglibyśmy nazwać naszą reżyserską wersją. Byli bardzo łaskawi, pełni szacunku, wspierający nasze wizje filmów. Na podłodze montażowni nie zostało nic, co chcielibyśmy nagle z powrotem do nich wpleść. Pracowaliśmy bardzo ciężko nad tym, żeby te filmy miały taki kształt, jesteśmy więc szczęściarzami, że w takiej formie trafiły do kin.

Czekacie na reżyserską wersję Ligi Sprawiedliwości?

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA