OBI-WAN KENOBI pierwotnie miał być trylogią filmów. Plany pokrzyżowała porażka “Hana Solo”
Tydzień temu zakończył się miniserial Obi-Wan Kenobi, w którym tytułową rolę po latach powtórzył Ewan McGregor. Scenariusz produkcji został oparty na skrypcie stworzonym przez Stuarta Beattie’ego, który pisał go z myślą o filmie pełnometrażowym. Mało tego – Kenobi miał doczekać się całej trylogii, jednak plany pokrzyżowały słabe zarobki filmu Han Solo: Gwiezdne wojny – historie.
Beattie wymieniany jest wśród twórców serialu jako autor historii, jednak nie brał czynnego udziału w jego realizacji. Scenarzysta tłumaczy:
Napisałem film, na którym oparli serial. Pracowałem nad tym jakieś półtora roku. Gdy zapadła decyzja, że po Hanie Solo nie będzie więcej spin-offów, zająłem się innymi rzeczami. Joby [Harol] przejął mój scenariusz i rozbudował go z dwóch godzin do sześciu. Sam przy tym nie pracowałem.
Beattie dodaje:
“Han Solo” narzucił zmianę kierunku. Mnie ten film się podobał, ale nie zarobił dużo. To nas zmiażdżyło. Taki jest biznes, są wzloty i upadki. Cieszę się, że serial powstał. Że historia, którą stworzyłem, została opowiedziana, a postaci zachowane. Chciałbym jednak móc nakręcić moje filmy.
Pomysł Beattie’ego na trylogię opierał się na tym, że każdy z filmów miał pokazać inny aspekt rozwoju Obi-Wana. Motywem przewodnim części pierwszej, przerobionej na serial, było: “Poddaj się woli Mocy. (…) Zostaw dzieciaka w spokoju”. W drugim mieliśmy zobaczyć, co sprawiło, że Obi-Wan dojrzał do decyzji, by w Nowej nadziei poświęcić się w walce z Vaderem.
(…) To świetny, wzruszający moment. Ale też dość pochopny – najpierw walczy, potem widzi Luke’a i myśli, że czas umierać. Według mnie, to wymagało uzasadnienia i wcześniejszej akceptacji.
Scenariusz drugiej części nigdy nie powstał, bowiem Lucasfilm anulował projekt tuż po porażce Hana Solo.
Beattie ma nadzieję, że jeśli Obi-Wan Kenobi doczeka się drugiego sezonu, zgodnie z jego planem skupi się on na rozwoju bohatera.