Millie Bobby Brown odniosła się do komentarzy na temat jej wyglądu. „Nie będę przepraszać”
Wkrótce premiera filmu Electric State z udziałem Millie Bobby Brown. Aktorka kilka razy pojawiła się ostatnio publicznie, co wywołało falę komentarzy na temat jej wyglądu. W sieci pojawiły się teksty, w których gwieździe Stranger Things wytykano, że wygląda na starszą niż jest w rzeczywistości (Brown ma 21 lat) i snuto teorie, że poddała się operacjom plastycznym.
Brown udostępniła post, w którym skomentowała te krążące po sieci głosy. Stwierdziła w nim:
Chcę odnieść się do czegoś, co dotyka każdą młodą kobietę, która dorasta na oczach widzów. Trzeba o tym mówić. Rozpoczęłam karierę, gdy miałam 10 lat i dorastałam na oczach świata, ale z jakiegoś powodu ludzie nie dorastają razem ze mną. Zachowują się, jakbym miała być zaklęta w czasie, jakby moją powinnością było wyglądać tak, jak w pierwszym sezonie „Stranger Things”. Nie jest tak, więc jestem celem.
Brown cytuje później kilka tytułów artykułów, w tym „Co Millie Bobby Brown zrobiła z twarzą?” i „Czemu przedstawiciele pokolenia Z, tacy jak Millie Bobby Brown, tak źle się starzeją?”.
To nie jest dziennikarstwo, to bullying. To niepokojące, że dorośli autorzy poświęcają czas na analizę mojej twarzy, ciała, wyborów. A jeszcze gorzej, że część tych artykułów pisały kobiety. Ciągle mówi się o tym, żeby wspierać kobiety, ale jak przychodzi co do czego, łatwiej rwać je na strzępy w imię klików. Ludzie nie mogą znieść tego, że dziewczynka przeistacza się w kobietę na swoich warunkach. Nie będę przepraszać za to, że dorastam. Nie będę sobie umniejszać dlatego, że nie spełniam nierealistycznych oczekiwań takich osób. Nie będę się wstydzić tego, jak wyglądam, jak się ubieram i jak się prezentuję. Dziś łatwiej kogoś skrytykować, niż skomplementować. Dlaczego mamy odruch mówienia okropnych, a nie miłych rzeczy? Co konkretnie sprawia, że wywołuje to taki dyskomfort? Starajmy się być lepsi. Każda młoda kobieta zasługuje na to, by dorastać bez strachu o to, że rzucą się na nią za to, że istnieje.
Wyświetl ten post na Instagramie
Łukasz Budnik