Kilka dni temu Florence Pugh pojawiła się na jednym z wydarzeń w prześwitującej sukience Valentino, co szybko wywołało falę komentarzy, w tym także nieprzechylnych. Aktorka odniosła się do krytyki w poście na Instagramie.
Pugh napisała:
Gdy wkładałam tę niesamowitą sukienkę Valentino, wiedziałam, że pojawią się komentarze, negatywne czy pozytywne. Wiedzieliśmy, co robimy, a ja byłam podekscytowana. W żadnym stopniu nie czułam stresu, wcześniej i teraz. Ciekawie patrzyło się na to, jak łatwo mężczyźni niszczą ciało kobiety, publicznie i z dumą. Robicie to ze służbowymi mailami w waszych biogramach? To nie pierwszy i z pewnością nie ostatni raz, gdy kobieta słyszy od obcych, co jest nie tak z jej ciałem. Martwi mnie tylko, jak wulgarni potrafią być niektórzy z was (…).
Pugh dodała:
Pogodziłam się z niuansami mojego ciała, które sprawiają, że ja to ja. Jestem dumna z wszystkich „wad”, na które nie mogłam patrzeć jako czternastolatka. Wielu z was chciało mnie agresywnie poinformować, że jesteście rozczarowani moimi „małymi cyckami” albo, że powinnam się wstydzić, że jestem „płaska”. Jestem świadoma rozmiaru moich piersi i nie boję się tego. Ale dlaczego wy się boicie? Małych? Dużych? Lewej? Prawej? Tylko jednej? Żadnej? Co. Jest. Tak. Przerażające.
Pugh w dalszej części wypowiedzi wspomniała o tym, że w dzieciństwie była otoczona silnymi kobietami, które wspierały ją w tym, by cieszyć się swoimi kształtami i stwierdziła:
Dorośnijcie. Szanujcie innych. Szanujcie ciała i wszystkie kobiety. Szanujcie ludzi. Życie będzie łatwiejsze. I to wszystko przez dwa małe, urocze sutki…
Poniżej oryginalny post Pugh:
Wyświetl ten post na Instagramie
zdjęcia: Getty Images