“Fantastyczna czwórka” z MCU ma być czymś, czego nie widzieliśmy w Marvelu. Reżyser zapowiada
Od kilku miesięcy w sieci pojawiają się plotki na temat tego, kogo zobaczymy w Fantastycznej Czwórce należącej do MCU. Choć wciąż nie otrzymaliśmy oficjalnych informacji o obsadzie, reżyser filmu – Matt Shakman – zapowiedział, czego możemy się spodziewać po widowisku.
Shakman stwierdził:
To film inny na wielu poziomach. Szkoda, że nie mogę być bardziej konkretny i powiedzieć więcej. Ale jeśli chodzi o historię i samo tworzenie filmu, podchodzimy do tego w mocno odmienny sposób, który pasuje do materiału źródłowego. Nie mogę powiedzieć nic więcej, ale z pewnością będzie to coś innego, niż widzieliście do tej pory, a już na pewno, jeśli chodzi o Marvela.
Według ostatnich plotek, role mieli otrzymać Vanessa Kirby oraz znany ze Stranger Things Joseph Quinn, który wcielał się w rolę Eddie’ego Munsona. Pogłoski o Kirby krążyły już od dłuższego czasu – sama zainteresowana była o nie pytana w wywiadach i zapewniała, że otrzymanie roli Sue byłoby dla niej zaszczytem. Mówiło się też, że rolę Reeda Richardsa zaproponowano Mattowi Smithowi. Odtwórców głównych ról poznamy jednak po tym, jak skończy się trwający strajk aktorów.
Fantastyczna Czwórka pierwszy raz została zekranizowana w roku 1994, nie była to jednak kinowa produkcja – ta pojawiła się dopiero w 2005 roku i wyreżyserował ją Tim Story. Dwa lata później film doczekał się kontynuacji, a w 2015 roku rebootu, który był porażką finansową i nie spodobał się widzom oraz krytykom. Do tej pory w MCU widzieliśmy jednego członka Fantastycznej Czwórki – Reeda Richardsa z innego uniwersum, w którego w Doktorze Strange’u w multiwersum obłędu zagrał John Krasinski (zdjęcie powyżej).