Chris Columbus, reżyser pierwszych dwóch filmów o Harrym Potterze i producent trzeciego, jasno stwierdził, że nie ma zamiaru angażować się w powstającą dla HBO serialową adaptację serii.
Twórca w wywiadzie powiedział::
Nie, ja to już robiłem. Widzieliście moją wersję. Nie ma już nic, co mógłbym zrobić w świecie Pottera.
Mimo to Columbus nie kryje, że z zainteresowaniem patrzy na nową ekranizację: Świetne w tym wszystkim jest to, że w przypadku pierwszej, drugiej i trzeciej książki chcieliśmy pokazać absolutnie wszystko, a nie mieliśmy takiej możliwości. To okazja, by w końcu w pełni oddać to na ekranie.
Reżyser przypomniał, że w jego filmach zabrakło choćby Irytka czy sceny z eliksirami, w której Harry i Hermiona obawiają się, że mogą zostać otruci (tuż przed finałowym starciem). Nie mogliśmy umieścić tej znakomitej sceny w filmie. Jestem pewien, że pojawi się w serialu. Dodał też, że miał déjà vu, gdy zobaczył zdjęcia Nicka Frosta w roli Hagrida i Dominica McLaughlina jako Harry’ego, podczas kręcenia w londyńskich plenerach. Ekipa filmowa kręciła bowiem w tych samych miejscach.
W wywiadzie Columbus odniósł się też do kontrowersji wokół J.K. Rowling i jej poglądów na temat osób transpłciowych: Czasem warto oddzielić artystę od sztuki. To, co się wydarzyło, jest przykre. Nie zgadzam się z jej poglądami, to bardzo smutne.