Agnieszka Holland i Wiktor Zborowski zabrali głos w sprawie Jerzego Stuhra. “Powinien uważać”
We wtorek do sieci trafiła informacja, że Jerzy Stuhr spowodował kolizję, prowadząc samochód w stanie nietrzeźwości (wydmuchał 0,7 promila alkoholu). Przypomnijmy, że aktor prowadząc samochód zahaczył o przejeżdżającego obok motocyklistę (konkretnie o łokieć). Kierowca motocykla nie doznał poważnych obrażeń, jednak został przetransportowany do szpitala. Wcześniej obaj czekali na przyjazd policji, która teraz prowadzi postępowanie.
Dzień po kolizji Stuhr wydał oświadczenie w tej sprawie (zobaczycie je tutaj), natomiast teraz do sieci trafiają wypowiedzi kolejnych osób, komentujących kolizję z udziałem aktora. Reżyserka Agnieszka Holland powiedziała w rozmowie z se.pl:
Było mi smutno i przykro, bo człowiek o jego statusie — były rektor, wspaniały artysta i człowiek, który zabiera głos w sprawach publicznych, kontrowersyjnych tak zwanych, czyli politycznych, niekoniecznie bliskim władzy — powinien uważać. To znaczy każdy powinien uważać. Ja jestem przeciwna przekraczaniu prędkości i jeżdżeniu pod wpływem. Faktem jest, że, jak to mówią, nie wypił za dużo, we Włoszech “by to przeszło”, ale nie powinien tego robić, zwłaszcza że jest w takim wieku, że trzeba szczególnie uważać za kierownicą. Może ma słabszy refleks. A ja wiem coś o tym.
W rozmowie z tym samym portalem głos zabrał też Wiktor Zborowski:
Nie wiem, czy jest to wielka rysa, no ale stało się. Źle się stało, fatalnie się stało, jest bardzo niedobrze, ale jest człowiekiem, każdy popełnia błędy. Jestem przekonany, że jakieś konsekwencje tego poniesie. Myślę, że jest na tyle mądrym człowiekiem, że więcej tak nie postąpi.
Z kolei Krystyna Janda udostępniła na swoim Facebooku post, w którym czytamy takie słowa, jak: “Myślę sobie, że im człowiek jest mniej doskonały, tym bardziej ludzki”. Pojawiały się też doniesienia o tym, że Stuhra miał skrytykować Olgierd Łukaszewicz, ten jednak nazwał informacje na ten temat manipulacjami i dodał:
Uważam, że Jerzy zachowuje się godnie — zadeklarował pełną współpracę z organami powołanymi do wyjaśnienia incydentu z jego udziałem i nie potrzebuje żadnego mojego komentarza w tej sprawie.
Nie wszyscy są tak wyrozumiali – np. Karolina Korwin Piotrowska stwierdziła, że “zero litości dla kierowców pod wpływem”.