SEQUELE – Shaft

Autorem tekstu jest Dominik Kowalski.

John Shaft jest prywatnym detektywem.

Twardy i nieustępliwy walczy z narkotykowym gangiem działającym w Harlemie. Pewnego dnia jego boss, Bumpa Jonas, prosi o zawieszenie broni, jak i również zleca Shaftowi zadanie. Ma on odnaleźć córkę Jonasa. Została ona porwana przez „białą mafię”, która chce wejść do Harlemu i przejąć kontrolę nad rynkiem narkotykowym. Film lansujący czarnoskórego detektywa, będącego mieszanką Bonda i brudnego Harrego, utrafił idealnie w nastroje lat ’70. Szybka akcja ze sporą dawką przemocy, a wszystko to ozdobione czarnoskórymi pięknościami, przysporzyły filmowi wielu fanów. Z czasem zyskał on miano kultowego i na stałe zapisał się w historii amerykańskiego kina.

Gdy zostaje zamordowany Carl Asby, przyjaciel Shafta, ten postanawia na własną rękę zbadać okoliczności jego śmierci.

Odkrywa, że przyjaciel obok oficjalnych interesów prowadził nielegalne zakłady. Teraz o wpływy i tereny nieżyjącego Carla zaczynają rywalizować dwa gangi, a John Shaft zostaje wciągnięty w krwawą wojnę między nimi. Zachęcony sukcesem Gordon Parks tworzy kolejny świetny thriller. Tym razem jednak z większym budżetem, który reżyser ulokował w większej dawce filmowych „fajerwerków”. Przeważnie nadmiar w sequelach nie wróży nic dobrego, jednak kolejna odsłona przygód Shafta trzyma poziom i ogląda się go również bardzo dobrze.

Tym razem Shaft opuszcza swoje podwórko i podejmuje się walki ze współczesnymi handlarzami niewolników. Ma rozpracować gang szmuglujący tanią siłę roboczą z Afryki do Europy. Aby złapać jakiś trop, udaje się do Etiopii.

Tam, udając najemnika szukającego pracy, dostaje się na statek i trafia do Europy, gdzie przyjdzie zmierzyć mu się z groźnymi i bezwzględnymi gangsterami. Tym razem zmienił się reżyser. Zmieniła się również cała koncepcja filmu, co nie wyszło mu na dobre. Stare, sprawdzone schematy ulokowane na ulicach Harlemu zamieniono na podróż przez Afrykę, aż do Europy. Tempo akcji spadło, napięcie również i powstał film najgorszy z całej serii.

John Shaft pracuje w nowojorskiej policji. Jest siostrzeńcem słynnego prywatnego detektywa i podobnie jak jego wujek jest twardy, nieustępliwy i dobry w tym, co robi. Obecnie zajmuje się sprawą podejrzanego o morderstwo Waltera Wade’a Jr.

Ten niebezpieczny i bezwzględny przestępca okazuje się mieć bardzo wpływowego ojca, który wraz ze skorumpowaną policją postanawia pozbyć się Shafta jak i ochranianego przez niego świadka. Minęły lata, Shaft co prawda już się zestarzał, ale ma godnego następcę. To całkiem niezły powrót kultowej już pozycji. Ideologiczne podteksty filmu, na których tworzono Shafta w latach ’70, nie mają już dziś takiego sensu, w związku z czym film Johna Singletona ma cel czysto rozrywkowy. Jednak świetna obsada i sprawna realizacja nie pozwoliły mu pozostać w cieniu swoich poprzedników.

CIEKAWOSTKI:

• Shaft (1971) jest jednym z najbardziej znanych obrazów, który dał początek filmowemu nurtowi zwanemu „balxploitation”. W wielkim uproszczeniu można powiedzieć, że były to filmy skierowane do czarnoskórej publiczności, grane przez czarnoskórych aktorów i poruszające problemy czarnoskórych mieszkańców USA.
• Oczywiście jak to w USA bywa, po takim przeboju kinowym, jakim były przygody Johna Shafta, nie mogło obejść się bez serialu telewizyjnego. Na przełomie roku 1973 i 1974 powstała seria składająca się z 7 odcinków. Rolę główną zagrał nikt inny jak Richard Roundtree.

  Serial nie zdobył jednak uznania fanów i po jednym sezonie zaprzestano produkcji.

• Shaft Johna Singletona przez większość uważany jest za remake przeboju z lat ’70. Nic podobnego – film może nie jest klasyczną kontynuacją, ale raczej próbą wskrzeszenia znanego tytułu i kultowej postaci. Samuel L. Jackson gra detektywa, który jest siostrzeńcem słynnego Johna Shafta. Zresztą w filmie pojawia się również sam Richard Roundtree (stary Shaft).
• Isaak Hayes, twórca muzyki do oryginalnej serii, został uhonorowany Oscarem za motyw przewodni filmu, którego nie mogło zabraknąć również w Shafcie a. d. 2000.

CZY BĘDZIE KOLEJNA CZĘŚĆ?

Niewykluczone. Tym bardziej, że sam John Singleton w jednym z wywiadów oznajmił, iż zamierza zrealizować sequel do swojego Shafta. Poza tym oświadczeniem nic konkretnego na razie nie wiadomo.

Tekst z archiwum film.org.pl.