SEQUELE – Poniedziałek
ROK PRODUKCJI: 1998 DATA PREMIERY: 30.04.1998 DYSTRYBUCJA W POLSCE: Monolith REŻYSERIA: Witold AdamekWYSTĄPILI: Bolec Paweł Kukiz Michał Gadomski Kinga Preis Marek Bargiełowski Tomasz Stańko Artur Bartos |
Maniek, bezrobotny młody Ślązak z małego miasteczka o wysokim bezrobociu, na zlecenie właściciela hurtowni podejmuje się zadania odzyskania pieniędzy od dłużników. Wraz z nim do akcji włącza się David, któremu Maniek winny jest gotówkę. Trafiają do mieszkania, które kupione zostało za pieniądze hurtownika przez ojca niejakiego Romka. Romek zaś w mieszkaniu tym mieszka ze swą dziewczyną Renatą, narkomanką. Debiut Witolda Adamka to obraz biednej i brudnej prowincji czasu rodzącego się kapitalizmu polskiego. Obraz bez upiększeń, pełen brutalności i wulgaryzmów, które wydają się być nieuniknione, oraz czarnego humoru. Mocny film, wobec którego zarzuty kopiowania stylu Quentina Tarantino wydają się chybionymi. Obraz nie dla wszystkich.
ROK PRODUKCJI: 2001 DATA PREMIERY: 22.02.2002 DYSTRYBUCJA W POLSCE: SPI REŻYSERIA: Witold AdamekWYSTĄPILI: Bolec Paweł Kukiz Jerzy Pilch Kinga Preis Artur Bartos Jerzy Bralczyk Grzegorz Małecki |
Podobne wpisy
CIEKAWOSTKI:
- Witoldowi Adamkowi udało się zebrać niemal całą obsadę z pierwszej części, czyli Poniedziałku.
- W obu filmach w epizodycznych rolach można zobaczyć polskich muzyków, reprezentujących różne biegunowo gatunki muzyczne Pojawiają się: Tomasz Stańko (część 1 – jazz), Magdalena Pieńkowska – Shazza (części 1, 2 – disco polo), Radoskór – ex-Wzgórze Yapa-3, Nagły Atak Spawacza, Kaliber 44 (część 1 – hip-hop), Marek Kryjom – zespół Piersi (część 1 – rock kabaretowy) oraz główni bohaterowie: Bolec (hip-hop) i Paweł Kukiz – zespół Piersi (rock kabaretowy).
- Aktorzy Artur Bartos i Grzegorz Markocki zagrali w obu filmach inne postaci.
- Epizody w drugiej części “zaliczyli” również Jerzy Pilch, Jerzy Bralczyk, Jan Miodek, Janusz Korwin-Mikke i Andrzej Bober.
CZY BĘDZIE KOLEJNA CZĘŚĆ?
Tego ryzyka chyba Witold Adamek się nie podejmie. Już Wtorek był sporą zniżką formy, a ewentualna “Środa” niech lepiej nigdy nie nadchodzi…
Tekst z archiwum film.org.pl.