Powrót błędów. Wpadki w oryginalnej trylogii STAR WARS
Kilka dni temu w naszym cyklu z wpadkami filmowymi opisywaliśmy błędy w trylogii prequeli Star Wars, dziś zaś, dla uzupełnienia, skupimy się na potknięciach w uwielbianej oryginalnej trylogii Sagi zapoczątkowanej przez George’a Lucasa.
Podobnie jak w przypadku poprzedniego odcinka, wymienimy po trzy rozmaite wpadki z każdej odsłony.
Nowa nadzieja (1977)
Stuk!
To powszechnie znana i wałkowana wielokrotnie wpadka – słynny moment, gdy jeden ze szturmowców okazuje się za wysoki, by przejść pod podniesionymi drzwiami do pomieszczenia kontrolnego, to zdecydowanie jeden z najsłynniejszych błędów filmowych w historii. Wpadka bardzo ludzka, bo przecież niejednokrotnie zdarzało nam się uderzyć w coś głową, zatem dlaczego podobnego czynu miał uniknąć żołnierz Imperium? Pomyłka ta musiała bardzo spodobać się George’owi Lucasowi, który w kolejnych wersjach filmu dodał dźwięk uderzenia, dzięki czemu wpadka stała się jego integralną częścią.
Przezorny zawsze ubezpieczony
Już w pierwszych kilkunastu minutach filmu z łatwością można dostrzec warty uwagi błąd. Scena, w której Darth Vader dusi kapitana ze strony Rebelii, a potem rzuca nim o ścianę to oczywiście bezpośredni dowód na bezwzględność lorda Sith, jest jednak nadzieja, że nieszczęśnik przeżył spotkanie! Po tym, jak Vader rzuca bezwładnym żołnierzem o ścianę, ten perfidnie zasłania głowę przed uderzeniem.
Luke-duch
Jedno z ujęć domu Larsów na Tatooine to w rzeczywistości nieruchomy kadr. Być może udałoby się ukryć to przed widzami, gdyby nie to, że po prawej stronie w wejściu widać rozmazaną, przypominającą ducha sylwetkę Luke’a. Najwyraźniej zdjęcie zostało wykonane w momencie, gdy Mark Hamill szybko przemieszczał się po planie.
Imperium kontratakuje (1980)
Odbicie w 3-PO
Tym razem wpadka z gatunku tych, które zdradzają obecność ekipy filmowej na planie. Podczas pobytu na planecie Bespin, C-3PO ulega zniszczeniu i trafia do pomieszczenia będącego swoistym wysypiskiem. Później przychodzi po niego Chewbacca, aby pozbierać części i na nowo złożyć robota. Warto zwrócić na ujęcie, w której kamera na zbliżeniu pokazuje części 3PO – możemy tu bowiem dostrzec odbicie operatora kamery.
Pomocny kijek
Bitwa o Hoth i walka z maszynami kroczącymi AT-AT to bez wątpienia jeden z najsłynniejszych fragmentów całej Sagi. Scena ta prezentuje się świetnie nawet dziś, także dlatego, że roboty Imperium były modelami operowanymi na planie. Wiążę się to jednak z widoczną wpadką – w jednym z ujęć widzimy kijek, który wyłania się ze “śniegu” aby przechylić AT-AT zniszczone przez Luke’a, a następnie je przewrócić.
Kwestia Carrie Fisher
W scenie, w której Leia siedzi na kolanach u Hana i mówi, że ta sytuacja nie wystarczy, żeby ją podekscytować, zwróćcie uwagę na Harrisona Forda. Aktor wyraźnie powtarza sobie cicho kwestię należącą do Carrie Fisher, w czasie gdy aktorka wymawia ją na głos.
Powrót Jedi (1983)
Ubrania Lando
Jeszcze jeden rodzaj wpadki, tym razem związany z postacią Lando Carlissiana. W jednej ze scen z jakiegoś powodu widzimy lustrzane odbicie całego obrazu, co najlepiej widać po tym, jak ubrany jest Lando. Bohater w jednej scenie najpierw ma pasek wychodzący z prawego ramienia oraz przypinkę po lewej stronie – potem zamieniają się one miejscami. Trudno uznać, że Carlissian postanowił nagle z własnej woli zrobić to samemu.
Znikający hełm…
We wpadkach z prequeli Star Wars opisywałem błąd z Ataku klonów, opierający się na tym, że Anakin Skywalker przenika przez wygenerowane komputerowo drzwi. Co ciekawe, w Powrocie Jedi znajdziemy podobną wpadkę, poniekąd znów z udziałem Anakina, bo jej bohaterem jest Darth Vader. Gdy Sith wychodzi na lądowisko na Endorze, jego hełm przenika statek, którym przyleciał.
… i znikająca belka
Na koniec klasyczna wpadka montażowa. Podczas rozmowy z Vaderem, Luke ustawia się przy poręczy niedaleko belki. Gdy następuje zmiana ujęcia, a na Luke’a patrzymy z perspektywy Vadera, belka jest już bardziej oddalona – na tyle, że nie mamy jej w zasięgu wzroku.
Którą część oryginalnej trylogii lubicie najbardziej?