search
REKLAMA
Znalezione w sieci

Niesamowite filmy z użyciem kamery GoPro

Rafał Oświeciński

28 marca 2014

REKLAMA

Teoretycznie mógłby to być wpis reklamowy, jednak tylko teoretycznie, bo w praktyce reklama kamer GoPro zdecydowanie wykracza poza typową promocję produktu. Więc musicie mi uwierzyć na słowo – chodzi o naprawdę świetne filmy 🙂

O co chodzi? O kamery właśnie, marki GoPro, tworzone w Los Angeles przez niewielką (na początku) firmę, którą założył w 2002 roku Nick Woodman. Wówczas 28-letni surfer był poirytowany tym, że latając po falach na desce nie może nagrywać tego, co widzą jego oczy – a chciałby. Jadąc na rowerze, skacząc ze spadochronu czy bungee, biegając, pływając, jeżdżąc, skacząc – fajnie mieć kamerę, która nie przeszkadza, nie musisz trzymać jej w ręku, ponadto jest lekka, łatwo ją zamontować do kasku (czy gdziekolwiek) i najważniejsze – jest niedroga. Nie jakiś specjalistyczny sprzęt, ale solidna kamera, która pozwoli uchwycić emocje towarzyszące różnego typu aktywności. Woodman z Bali przywiózł paciorki i naszyjniki i zabawił się w handlarza sprzedającego biżuterię za 60$ wzdłuż kaliforniejskiego wybrzeża. Nie zbił majątku, ale zaoszczędził i przy okazji pożyczył tyle, aby stworzyć kamerę dokładnie taką, o jakiej marzy zapalony surfer. Na początku produkt (kamer przyczepiona do nadgarstka) cieszył się umiarkowanym uznaniem, ale przedsięwzięcie wciąż się rozwijało, kamera ewoluowała (z taśmy filmowej 35mm do cyfry HD, z wifi i innymi bajerami) aż nastąpił przełom: po uczestnictwie w pewnych targach Japończycy zamówili od Woodsmana 100 kamer GoPro na zawody sportowe. Był rok 2004.

Nick Woodman i jego kamerka GoPro. Biznes wart miliardy.
Nick Woodman i jego kamerka GoPro Biznes wart miliardy

10 lat później GoPro jest warte 1,3 miliarda dolarów i sprzedaje blisko 3 miliony kamer rocznie. Nie jest to oczywiście światowy potentat, ale liczący się zawodnik w swojej niszy, produkujący znakomicie oceniane kamery – i do tego niedrogie, bo cena oscyluje wokół 1,5-2 tys. PLN.

Ale co jest najfajniejsze? Reklamy GoPro. Można odwoływać się do emocji, można używać wielu słów, można wydawać miliony na kampanie, badania marketingowe. A co robi GoPro? Przede wszystkim wypuszcza filmy kręcone kamerą. I tyle. Świetnie zmontowane i pokazujące rzecz najważniejszą – przeznaczenie. I to wystarczy, aby sięgać z miejsca do portfela.

 

 

 

 

A tutaj pomysłowy film z użyciem kamerek GoPro. Superman żyje 🙂

Avatar

Rafał Oświeciński

Celuloidowy fetyszysta niegardzący żadnym rodzajem kina. Nie ogląda wszystkiego, bo to nie ma sensu, tylko ogląda to, co może mieć sens.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA