Filmowe postaci, z którymi PRZETRWAŁBYŚ APOKALIPSĘ zombie
Epidemia koronawirusa i wynikające z niej bardziej lub mniej logiczne obostrzenia ogłaszane przez światowe rządy zmusiły większość ludzi do pozostania w domach na długie tygodnie. Opustoszałe ulice miast to dla wielu fanów kina grozy obrazki przypominające sceny początkowe wielu produkcji o żywych trupach. Czyżby zatem epidemia koronawirusa oraz decyzje włodarzy poszczególnych krajów stwarzały idealne warunki dla rozwoju apokalipsy zombie? Chciałbym się mylić, ale niestety wszystko na to wskazuje. Szczęśliwie dla ludzkości wydaje się, że atak zombie w porównaniu do epidemii COVID-19 będzie zdecydowanie łatwiejszy do opanowania. Głównie dlatego, że w przypadku apokalipsy żywych trupów od razu rozpoznalibyśmy tych zakażonych.
Podobnewpisy
Żeby było jasne. Tak naprawdę nie wierzę w to, co napisałem we wstępie tekstu. To element zabawy, którą pragnę wam zaproponować. W związku z tym, że nad rokiem 2020 i tak ciąży już jakaś wstrętna klątwa, zapewne nietrudno będzie wam sobie wyobrazić, że nagle na ten świat spadnie apokalipsa zombie. Na opustoszałych dziś ulicach zaroi się zatem od żywych trupów. Nie będziesz miał dokąd uciec ani gdzie się schować. Twoją jedyną nadzieją na przetrwanie będzie… miłość do kina. Będziesz mógł bowiem zbudować drużynę złożoną z postaci filmowych, dzięki którym przetrwasz apokalipsę zombie. Kryteria doboru są dowolne. Jeśli jednak pragniesz skorzystać z moich, proszę bardzo. W każdym razie poniżej moja ekipa do walki z zombiakami.
Kryterium wyboru: Superbohater; Wybór: Doktor Strange
W światowym kinie roi się od superbohaterów. W obliczu apokalipsy zombie grzechem byłoby nie skorzystać z usług któregoś z nich. Nie wolno jednak w tym wypadku motywować wyboru sympatiami lub sentymentem. Chybiony dobór superbohatera może doprowadzić do tego, że stanie się on wyłącznie elementem dekoracyjnym grupy. Weźmy np. takiego Ant-Mana. To sprytny i zaradny gość z fajnym, zaawansowanym technologicznie trykotem, który umożliwia mu kontakty z mrówkami oraz innymi malutkimi owadami. Jakie jednak korzyści miałyby płynąć z posiadania go w grupie? No właśnie. Skoro szperam już w portfolio superpostaci Marvela, w mojej opinii bardziej przydatnym w czasie trwania apokalipsy zombie byłby Doktor Strange (Benedict Cumberbatch). Strange przepełniony jest mistycznymi i magicznymi mocami, dzięki którym właściwie nie ma umiejętności, jakiej by nie posiadł. Mój superheros potrafi m.in. bardzo szybko latać (za sprawą swojej peleryny) lub się teleportować. Ma dostęp do innych wymiarów, a także umie tworzyć tarcze ochronne, dzięki którym wróg nie przedostałby się do naszej grupy podczas ataku, a do akcji wkroczyć mogliby spece od rozwałki żywych trupów na odległość. Strange za sprawą kamienia nieskończoności używa również mocy projekcji i podróży astralnej, co w pewnym sensie pozwala na przewidywanie zdarzeń. Mój superbohater jest również neurochirurgiem, co z pewnością ma niebagatelne znaczenie w okolicznościach, w jakich się znajdujemy.
Kryterium wyboru: Strzelec wyborowy; Wybór: Legolas
Wspominałem o tarczach ochronnych, które w razie skomasowanego ataku żywych trupów tworzyłby naszej grupie stary, dobry Doktor Strange, pozwalając jednocześnie na kontratak strzelcowi wyborowemu. W związku z faktem, że osłona spreparowana przez Stevena nie jest wieczna, bo przecież jej utrzymanie wymaga mnóstwo siły, a i naboje/strzały/inne mogłyby się szybko strzelcowi skończyć, wybrałbym do grupy postać, która ma pewną rękę i oko do rozwałki zombie na odległość. Kolejną postacią w mojej grupie jest zatem znany z Władcy Pierścieni i Hobbita elf Legolas (Orlando Bloom). Zielony Liść to wytrawny łucznik. Cechuje go opanowanie, skupienie i wieloletnia praktyka. Poza tym, oglądając Władcę Pierścieni, miałem wrażenie, że w jego kołczanie nigdy nie zabraknie strzał. Pojemny kołczan to bardzo przydatna rzecz. Elfy mają także bardzo dobry słuch, dzięki czemu wróg nie zaskoczyłby nas np. podczas odpoczynku. Legolas to również postać typu survivalowiec, ponieważ jako miłośnik przyrody mówiłby nam, co wolno, a czego nie wolno zjadać, gdyby należało ukrywać się w lesie przez wiele tygodni.
Kryterium wyboru: Doświadczony zabójca zombie; Wybór: Alice
Filmy o zombie wykreowały mnóstwo postaci, które w zabijaniu żywych trupów osiągnęły wręcz poziom arcymistrzowski. Wybrać spośród nich jedną osobę to nie lada wyczyn. Najlepsze CV pod tym względem ma jednak najprawdopodobniej Alice (Milla Jovovich), heroina z serii Resident Evil. Alice to wbrew pozorom dość skomplikowana postać. Jako człowiek jest znającą przeróżne sztuki walki oraz z niezwykłą swobodą posługującą się bronią utalentowaną wojowniczką. Po transformacji wymienione wyżej zdolności ulegają polepszeniu. Jest jeszcze szybsza, jeszcze zwinniejsza, jeszcze inteligentniejsza, co w skrócie oznacza, że jest po prostu jeszcze bardziej śmiercionośna dla zombiaków. Biogenetyczne modyfikacje, którym poddano Alice spowodowały także, że bohaterka posiadła zdolności telekinetyczne. Ciągła praca nad doskonaleniem swoich umiejętności to dodatkowa, niezwykle ważna cecha, która charakteryzuje tę postać.
Kryterium wyboru: Lider grupy; Wybór: Kapitan Kirk
Posiadając już w drużynie takie indywidua jak Doktor Strange czy Alice, warto znaleźć osobę, która za sprawą swojej charyzmy i mądrości pogodziłaby wszystkich w grupie oraz znalazła najlepsze rozwiązania dla rodzących się problemów lub konfliktów wewnętrznych. Kimś takim jest właśnie lider grupy. Absolutnie obowiązkowa postać w każdej ekipie. Moja drużyna posiądzie jednego z najwspanialszych liderów we wszechświecie, ponieważ na to stanowisko wybieram kapitana Jamesa Tiberiusa Kirka (Star Trek). To bohater, który kocha eksplorować. Wraz z Legolasem stworzyliby parę doskonałych survivalowców. Kirkowi bardzo zależy na każdym członku naszej grupy, więc jako lider nagnie wszelkie zasady, aby wszyscy otrzymali to, czego potrzebują i na co zasługują. Jest ponadto sprawiedliwym i potężnym myślicielem, dzięki czemu w grupie nie powinno dochodzić do kłótni. Piszę, że nie powinno, ponieważ Kirk to również kobieciarz i w związku z tym faktem mam pewne obawy.