THE OFFICE PL – SEZON 4. Kolejna udana wizyta w biurze Kropliczanki [RECENZJA odcinków 1-7]

Pracownicy Kropliczanki powracają na nasze ekrany w czwartym sezonie The Office PL – i piszę to z niemałą radością, bo z niecierpliwością czekałem na ponowne spotkanie z tymi bohaterami, zwłaszcza że poziom serialu wzrastał do tej pory z każdym kolejnym sezonem. Jak w porównaniu z poprzednikami wypada nowa seria? Dzielę się wrażeniami po seansie siedmiu odcinków.

Przypomnijmy, że w finale poprzedniego sezonu do siedleckiego oddziału Kropliczanki powróciła Patrycja, która w dość huczny sposób pożegnała się z centralą. Tym razem Michał Holc – stojący na czele oddziału – nie musi z nią konkurować o władzę, ma za to inne zmartwienia, a jedno z nich wymaga zdobycia próbki DNA pewnego nastolatka. Do biura wraca Łuki, Asia szykuje się do ślubu z Pawłem (co nie najlepiej znosi Adam, a czym bardzo zainteresowana jest Agnieszka), Bożena zaczyna stosować pewną specyficzną metodę leczniczą, a Darek nagle przerzuca się na wegańskie kanapki i zaczyna ćwiczyć… Z kolei w Siedlcach pojawia się konkurencja dla Kropliczanki.

Już po tym telegraficznym skrócie łatwo zauważyć, że twórcy nie pozwalają się nudzić ani bohaterom, ani widzom. Podobnie jak w poprzednich sezonach, scenarzyści umiejętnie żonglują wątkami, dzięki czemu mamy okazję przebywać z każdym z bohaterów, a odgrywający ich aktorzy wykazać się talentem. W przeciwieństwie do np. wersji amerykańskiej, na pierwszy plan wcale nie wybija się wątek naszych rodzimych Jima i Pam, czyli Adama i Asi w wykonaniu Rafała Kowalskiego i Kornelii Strzeleckiej. Także i on rozwija się gdzieś z boku, w swoim (nie tak szybkim, szczególnie w tym sezonie) tempie. Czuć, że twórcy nie traktują go priorytetowo, a zamiast tego wolą dać przestrzeń wszystkim pracownikom biura, czyniąc z nich coś więcej niż tylko pretekst do żartu.

Cieszy, że do biura powrócili Patrycja i Łuki. Vanessa Aleksander znów ma okazję pokazać nieco inną stronę swojej bohaterki, jednej z najbarwniejszych w całym serialu, i raz jeszcze wychodzi z tego obronną ręką, szczególnie w odcinku, w którym Darek prowadzi w biurze pewne dochodzenie. Aktorka potwierdza, że zdobyta niedawno Telekamera za rolę Patrycji to zasłużone zwycięstwo. Z kolei powrót Łukiego w wykonaniu Adama Bobika niesie za sobą sporo humoru, także (a może przede wszystkim) ze względu na to, jak podchodzi do tego Michał – być może nasuną się wam lekkie skojarzenia z motywem Prison Mike’a z The Office US. Piotr Polak również niezmiennie świetnie odnajduje się w swojej roli, udanie łącząc komizm i sentymentalną stronę swojego bohatera, z powodzeniem wzbudzając na przestrzeni odcinka zarówno uczucie zażenowania podyktowane poczynaniami Michała, jak i współczucie oraz empatię. Interesująco w nowym sezonie prowadzona jest postać Darka, który dostał swój istotny – a nawet poruszający i poważny – wątek. Okaże się, jak się rozwinie. Nie oznacza to oczywiście, że Adam Woronowicz nie ma okazji tym razem pokazać się od komediowej strony.

Podobnie jak przy okazji poprzednich sezonów, także i w czwartym twórcy nie stronią od kontrowersyjnych tematów i to poczynając już od pierwszego odcinka, który zatytułowany jest 2 kwietnia, a w którym sporo miejsca poświęcono pewnego słynnemu Polakowi kojarzącemu się z tą datą. Wspomnę tylko, że gdy Darek drukuje jego zdjęcie, wychodzi podejrzanie żółte. Widać, że twórcy są na bieżąco z tym, co w polskim internecie trenduje i wywołuje najwięcej gorących dyskusji, a potem przenoszą to w mniejszej skali na rzeczywistość biurową – nieraz podczas seansu miałem poczucie, jakbym oglądał zekranizowane dyskusje z serwisu X czy z komentarzy na Facebooku. Przy tej okazji scenarzyści świetnie korzystają z tego, jak nakreślili swoje postaci i w punkt wpisują ich w tego typu sceny. To też wiąże się z daniem przestrzeni całej obsadzie, która jednym tylko dialogiem czy wypowiedzią do kamery potrafi doprowadzić do śmiechu w głos (rozbrajający jest np. wątek Bożeny i jej leczenia, nieustannie bawią też Sebastian i Levan). Wszystko to w akompaniamencie świetnej strony technicznej – operatorzy doskonale „czują” format mockumentu.

Pierwsze siedem odcinków czwartego sezonu The Office PL potwierdza formę twórców i doskonale bawi. Cieszę się, że kolejny raz mam okazję pochwalić ten serial, który wyraźnie jest efektem pracy pasjonatów i grupy zżytych ze sobą ludzi – ich ekranowej chemii nie da się podrobić.

Autor zdjęć: Przemysław Pączkowski