WOODY ALLEN o cancel culture: “Uważam, że to głupie”. Reżyser udzielił nowego wywiadu
Woody Allen w ostatnich latach pojawiał się w nagłówkach głównie za sprawą oskarżeń o molestowanie Dylan Farrow, co poskutkowało tym, że stracił swoją reputację, a gwiazdy przestały być chętne na współpracę z reżyserem. Twórca – który niezmiennie mówi swojej niewinności – tworzy teraz głównie w Europie, a podczas trwającego festiwalu w Wenecji zostanie pokazany jego nowy film, Coup de Chance.
Przy tej okazji Allen udzielił wywiadu “Variety“, poruszając m.in. temat cancel culture. Na pytanie, czy kiedykolwiek czuł się “anulowany”, stwierdził:
Jak już masz zostać skasowany, to przez taką kulturę. Uważam to wszystko za głupie i nie myślę o tym. Nie wiem nawet, co to dokładnie znaczy. Przez lata nic się dla mnie nie zmieniło. Tworzę filmy. Zmieniło się dla mnie to, w jaki sposób je pokazuję. Pracuję i to dla mnie rutyna – piszę scenariusz, zbieram fundusze, kręcę film, montuję go i się ukazuje. Różnica nie wywodzi się z cancel culture, tylko ze sposobów prezentacji filmu. To jest dużą zmianą.
Allen zabrał też głos w sprawie ruchu #MeToo i stwierdził, że jeśli faktycznie przynosi on korzyści dla kobiet, jest czymś dobrym, ale bywają też sytuacje, gdy staje się głupi. Reżyser tłumaczy:
Jest głupi, gdy nie jest tak naprawdę problemem feministek lub przykładem nieuczciwości wobec kiedyś. Gdy za bardzo próbuje się zrobić problem z sytuacji, która nie byłaby uznana przez większość za obraźliwą.
Allen podkreślił, że pracował uczciwie z wieloma kobietami i że nigdy nie zdarzyło się, by ktoś miał uwagi do tego, w jaki sposób je traktował.
Jeśli chodzi o filmy, Allen zapewnia, że ma jeszcze dużo pomysłów, ale nie jest pewny, czy ma energię do tego, by walczyć o ich sfinansowanie.