WAR MACHINE. Brad Pitt idzie na wojnę. Jest teaser
Lubię Brada Pitta. Głównie za jego talent do kreacji komediowych i ról “mniej serio”. Kilka dni temu ten hollywoodzki gwiazdor odebrał drugiego w swojej karierze Oscara. Właściwie to nie odebrał, bo na ceremonię nie dotarł. Teraz wyrusza na wojnę w netfixowym War Machine.
Szykuje się prawdziwa gratka. Właśnie ukazał się pierwszy teaser i po tych 30 sekundach wygląda na to, że miłośnicy kina krytykującego politykę Stanów Zjednoczonych i zaangażowanie wojsk NATO w konflikty zbrojne XXI wieku powinni być usatysfakcjonowani. Podobnie jak miłośnicy Brada Pitta, który z miną zawadiaki a la Aldo Raine wyrusza „na pomoc” afgańskiej ludności ciemiężonej przez Talibów.
Materiał zapowiadający War Machine obiecuje sporo. Ale nie może być inaczej, skoro pierwowzór postaci czterogwiazdkowego generała McMahona (Brad Pitt) to Stanley A. McChrystal – były głównodowodzący wojskami NATO w Afganistanie. To jedna z najbarwniejszych postaci amerykańskiej armii ostatnich lat. O jego wyczynach można przeczytać m.in. w książce Michaela Hastingsa „Wszyscy ludzie generała. Szalona i przerażająca opowieść o tym, jak wygląda amerykańska wojna w Afganistanie” (w Polsce ukazała się nakładem wydawnictwa Znak). To na niej oparty został scenariusz filmu Davida Michôda.
Gwiazda Rocka, Papież, Big Stan – tak generała McChrystala nazywali jego współpracownicy. Okazał się prawdziwą gwiazdą amerykańskiej armii, ale uwielbiał też ekscesy i otaczał się ludźmi kochającymi dobrą zabawę. Nie spodziewałbym się wojskowego Wilka z Wall Street, ale szykuje się porządnie zrealizowana gorzka satyra o człowieku, który zasłynął jako znakomity dowódca, a w czerwcu 2010 został odwołany przez Baracka Obamę – oficjalnie za krytykę prezydenta. Michael Hastings, autor „Wszystkich ludzi generała…”, krótko po ukazaniu się książki zginął w wypadku samochodowym, którego okoliczności wciąż pozostają niejasne. Tymczasem ludzie z otoczenia gen. McChrystala dziś doradzają Donaldowi Trumpowi. Sam generał ponoć zawsze marzył, by zostać… celebrytą. Właśnie zyskał chyba najlepszą po temu okazję w życiu. W końcu gra go Brad Pitt.
Pitt to w końcu zdobywca dwóch Oscarów. Nie, nie w kategorii aktorskiej. Swoją pierwszą statuetkę odebrał jako jeden z producentów Zniewolonego. 12 years a slave, który w 2014 roku został uznany przez Akademię za najlepszy film roku. Podczas ostatniej ceremonii Pitt również mógł się cieszyć z Oscara w tej kategorii. Jego Plan B Entertainment, którą założył z Bradem Greyem i ze swoją byłą żoną (z tą poprzednią) Jennifer Aniston, to jeden z producentów tegorocznego zwycięzcy – Moonlight. W Dolby Theatre Brada Pitta nie zobaczyliśmy. Akurat zajmował się rzeźbieniem w studiu Thomasa Houseago’s Frogtown. I jak tu go nie lubić?
War machine będzie dostępne na Netflixie od 26 maja. Oprócz Pitta zobaczymy w nim m.in. Tildę Swinton i Bena Kingsleya. A teraz oderwijcie oczy od tabelek, rozsiądźcie się wygodnie i cieszcie oczy przez 30 sekund. W końcu nawet McMahon/McChrystal uważa, że „robota może poczekać”.