„Thor: Miłość i grom” na Disney+ ma zaktualizowane CGI w jednej ze scen. Fani reagują: „jest gorzej”

Od dziś w serwisie Disney+ można oglądać film Thor: Miłość i grom, kolejną odsłonę MCU. Widowisko Taiki Waititiego po premierze spotkało się z mieszanym odbiorem widzów, a jednym z krytykowanych elementów były efekty specjalne (zbiegło się to zresztą z pojawiającymi się w sieci informacjami o tym, jak przepracowani są twórcy CGI pracujący dla Marvela). Przy okazji debiutu w streamingu zaktualizowano efekty specjalne w jednej ze scen filmu.
Chodzi o niesławny fragment, w którym Thor rozmawia z projekcją syna Heimdalla, widząc jedynie jego lewitującą głowę. CGI w tej scenie było wymieniane jako przykład szczególnie kiepskiego. Zaktualizowana wersja także nie spotyka się zresztą z pozytywnym odbiorem – jeden z użytkowników Twittera stwierdził, że lewitująca głowa chłopca wygląda teraz „nawet gorzej”, szczególnie w ruchu. Porównać możecie sami:

Tu zaś nowy fragment w ruchu:
it also looks terrible in motion btwpic.twitter.com/dNflqMWMhQ
— ❓❓0❓ (@comicxbook) September 8, 2022
Na ten moment w sieci nie pojawiły się informacje o tym, by CGI zostało zaktualizowane także w innych scenach widowiska.