ROBERT DOWNEY JR. o wypowiedzi Martina Scorsesego na temat Marvela: “To nie ma sensu”
Zaledwie jedna wypowiedź Martina Scorsesego wystarczyła, by przez kolejny tydzień temat powracał jak bumerang. Do słów reżysera, który stwierdził że filmy Marvela to nie kino, lecz park rozrywki, odnieśli się już James Gunn i Samuel L. Jackson. Teraz przyszedł czas na Roberta Downeya Jr.
Aktor, który miał udział w MCU od samego początku jego istnienia, został zapytany o opinię podczas radiowego programu Howarda Sterna. Downey Jr. dał do zrozumienia że zdaje sobie sprawę, iż filmy Marvela wprowadziły zamieszanie w sztuce kinematografii, choć nie ma oporów, by samemu nazywać je kinem.
Cóż, wyświetlają je na dużych ekranach. Doceniam opinię Scorsesego. Jak zawsze, potrzebujemy spojrzeń z różnej perspektywy, aby spotkać się pośrodku i pójść dalej.
Aktor dodał, że nie czuje się urażony, bo stwierdzenie Scorsesego samo w sobie nie miało większego sensu. Równie dobrze można byłoby powiedzieć, że program Howarda Sterna to nie radio.
Jasne, że nie zazdrości sukcesu. To Martin Scorsese. Można dużo mówić na temat tego, jak filmy z tego gatunku wpłynęły na nasze czasy, na sztukę kinematografii. To fenomen, gdy eliminujesz konkurencję w taki sposób. Cieszę się, że jestem częścią tego “problemu”, o ile taki istnieje.
Aktor zdradził też, że nie chciał brać udziału w kampanii oscarowej (tymczasem jego fani stworzyli petycję z prośbą o to, by Akademia go nominowała).
Pełnej wypowiedzi Downeya możecie posłuchać poniżej: