search
REKLAMA
News

Reżyser nowej „Nagiej broni” zapowiada, że Liam Neeson nie kopiuje Lesliego Nielsena

Łukasz Budnik

2 lipca 2025

REKLAMA

1 sierpnia 2025 roku zadebiutuje nowa część Nagiej broni, w której główną rolę zagrał Liam Neeson. Aktorowi na ekranie będą partnerować m.in. Pamela Anderson, Paul Walter Hauser, CCH Pounder, Kevin Durand, Cody Rhodes, Liza Koshy, Eddie Yu oraz Danny Huston. W sieci niedawno ukazał się zwiastun, a teraz na temat filmu wypowiedział się reżyser Akiva Schaffer.

W rozmowie z Empire twórca przekonuje, że Neeson nie próbuje kopiować Lesliego Nielsena, a nadać bohaterowi własne cechy. Aktora gra syna Franka Drebina z oryginalnej serii.

Liam ma swoje własne cechy, ale to nie są cechy Lesliego Nielsena. Byłoby też niesprawiedliwe wobec Liama [gdyby próbował naśladować Nielsena], bo spędziłby cały film próbując dorównać komuś, kto jest zupełnie innym człowiekiem z zupełnie innym — wybaczcie — zestawem umiejętności. Pewien mój znajomy, kiedy dopiero zaczynałem pisać, powiedział: ‘Wydaje mi się, że twoim zadaniem jest wymyślić najzabawniejszą rzecz, jaką może powiedzieć Liam Neeson. I, cóż, to w gruncie rzeczy właśnie o to chodzi.

Paul Walter Hauser w innym wywiadzie opowiadał o tym, jak trudno mu było grać wspólne sceny z Neesonem. Okazuje się, że problem wynikały z tego jak… zabawny był Neeson.

Próbowaliśmy idealnie wstrzelić się w ton. Nasz reżyser Akiva Schaffer zwracał uwagę na to, co bracia Zucker osiągnęli w związku z tym typem komedii. Myślę, że oddajemy temu cześć w taki sposób, w jaki „Cobra Kai” honoruje „Karate Kid”. Sądzę, że dobrze oddaliśmy atmosferę oryginału. Nie ma wielu osób, które podjęłyby się roli w stylu Lesliego Nielsena, a Liam zrobił to niezwykle dobrze. Wiele razy wychodziłem z roli, bo on z absolutną powagą mówił i robił absurdalne rzeczy. Czasem po cięciu musiałem się wyśmiać, bo podczas sceny to wstrzymywałem. To było jak wypuszczanie powietrza z balona. Myślałem sobie „O mój Boże”.

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA