search
REKLAMA
News

Polski zwiastun filmu “The Dead Don’t Hurt”. Viggo Mortensen wyreżyserował go i zagrał główną rolę

“The Dead Don’t Hurt” trafi do kin 18 października w dystrybucji Galapagos Films.

Łukasz Budnik

3 października 2024

REKLAMA

Już w październiku w kinach zadebiutuje film The Dead Don’t Hurt, przy którym Viggo Mortensen – znany m.in. z roli Aragorna we Władcy Pierścieni – pracował jako reżyser, scenarzysta, aktor, producent i kompozytor. Jak zapowiada dystrybutor Galapagos Films, The Dead Don’t Hurt to nieoczywista historia związku wystawionego na ogromną próbę, w której Mortensen zagrał razem z jedną z najbardziej znanych europejskich aktorek Vicky Krieps. 

Vivienne Le Coudy to niezależna kobieta, mieszkająca na Dzikim Zachodzie w latach 60. XIX wieku, która wdaje się w romans z duńskim imigrantem Holgerem Olsenem. Wybuch wojny secesyjnej rozdziela parę, gdy Olsen podejmuje decyzję, by walczyć po stronie Unii. Zostawia samotną Vivienne w miejscu kontrolowanym przez skorumpowanego burmistrza Rudolpha Schillera oraz jego pozbawionego skrupułów partnera biznesowego, potężnego ranczera Alfreda Jeffriesa. Syn Alfreda, Weston agresywnie odnosi się do Vivienne, która jest zdecydowana oprzeć się jego niechcianym zalotom. Kiedy Holger wraca z wojny, on i Vivienne muszą stawić czoła nowej rzeczywistości i zmianom, które także w nich zaszły.

The Dead Don’t Hurt to drugi po znakomicie przyjętym Jeszcze jest czas, film wyreżyserowany przez Viggo Mortensena, oparty na scenariuszu jego autorstwa i zilustrowany skomponowaną przez niego muzyką. W obsadzie poza samym Mortensenem i Krieps są także Solly McLeod (Ród smoka), Garret Dillahunt (Zniewolony. 12 Years a Slave) i Danny Huston (Yellowstone). Światowa premiera westernu odbyła się na festiwalu w Toronto, europejska premiera miała miejsce na Camerimage.

Jak czytamy w zapowiedzi, film Mortensena to dramatyczna i angażująca emocjonalnie opowieść o miłości i relacji, która zostaje wystawiona na ogromną próbę. Western opisuje życie w realiach tamtego czasu, ale bez bohaterstwa, spektakularnych scen pojedynków i bójek. Kluczowe są natomiast dobroć i przebaczenie innym ludziom oraz sobie, codzienny heroizm, walka o przetrwanie, zmagania z przeciwnościami, uniwersalne także we współczesnych czasach. Twórca mówi:

Chciałem być wierny tradycji klasycznego westernu. Przede wszystkim, jeśli chodzi o zdjęcia, historyczną dokładność pod względem kostiumów, scenografii, języka, odzwierciedlenia, jak wyglądało wielokulturowe społeczeństwo tamtych czasów. Mój film różni się jednak tym, że w centrum historii znajduje się Vivienne grana przez Vicky Krieps. Kiedy więc moja postać Olsen, z którym jest związana, wyrusza na wojnę, zostajemy tylko z nią i tak naprawdę historia skupia się głównie na niej. To historia miłosna między nimi, ale koncentruje się na postaci kobiecej, co jest nietypowe dla tego gatunku, jak sądzę.

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA