search
REKLAMA
News

Ortega skomentowała swoje kontrowersyjne słowa o scenariuszu “Wednesday”. “Bywam chaotyczna”

Jenna Ortega w zeszłym roku wypowiedziała się na temat elementów scenariusza “Wednesday”.

Łukasz Budnik

7 sierpnia 2024

Wednesday tańczy na Kruczym Balu
REKLAMA

Serial Wednesday okazał się jednym z największych hitów Netflixa. Tytułowa bohaterka grana przez Jennę Ortegę wzbudziła dużą sympatię widzów i krytyków. Ortega w wywiadach opowiadała o tym, że na planie ingerowała w scenariusz, jeśli czuła, że pewne kwestie nie pasują do jej bohaterki. W nowym wywiadzie odniosła się do tamtych wypowiedzi.

Przypomnijmy, że aktorka opowiadała m.in. o tym, że tłumaczyła scenarzystom Wednesday, dlaczego tytułowa bohaterka nie powiedziałaby lub nie zrobiła pewnych rzeczy, które były pierwotnie w tekście (np. zachwycanie się suknią, którą miała założyć na bal). Mówiła: Była tam kwestia, w której mówię o sukience. Pierwotnie Wednesday miała powiedzieć: “O Boże, wariuję z powodu sukienki, dosłownie się nienawidzę”. Zmiotło mnie to, bo brzmiało to jak… Było zresztą kilka takich drobnych rzeczy. Czułam, że możemy ominąć pewne dialogi próbujące sprawić, żeby brzmiała bardziej ludzko.

Nazwisko Ortegi pojawiło się później się prześmiewczo w tweetach i na tablicach podczas strajku scenarzystów.

W nowej rozmowie z Vanity Fair Ortega przyznała:

Pewnie mogłam lepiej to sformułować. Czasem jestem bardzo chaotyczna. To było trudne, bo czułam, że gdybym lepiej przedstawiła tę sytuację, zostałoby to lepiej odebrane. Wszystko, co mówiłam, wydawało się rozdmuchane, to było niemal dystopijne. Czułam się jak karykatura siebie. Nigdy nie uda się zadowolić wszystkich, a ja mam zawsze taką potrzebę, tak że trudno to było zrozumieć. Niektórzy mogą po prostu cię nie lubić i to jest w porządku.

Ortega dodała, że w zeszłym roku miała już siebie dość, jako że jej twarz była wszędzie. “Rozumiem to – gdybym widziała na ekranie telefonu wciąż tę samą dziewczynę z jej głupim komentarzem, też miałabym tego po dziurki w nosie.

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA