MATTHEW PERRY jest wdzięczny Jennifer Aniston za jej pomoc w zmaganiach z uzależnieniem

Wkrótce na półki trafi książka Matthew Perry’ego – Friends, Lovers and the Big Terrible Thing. Aktor szczerze pisze tam m.in. o swoim wieloletnim uzależnieniu, a rozmaite historie opowiada także w udzielanych teraz wywiadach.
Kilka dni temu do sieci trafiła informacja, że w 2018 roku aktor prawie umarł, gdy z powodu przedawkowania opioidów doszło do pęknięcia okrężnicy. Perry spędził dwa tygodnie w śpiączce i łącznie pięć miesięcy w szpitalu, zaś przez dziewięć miesięcy musiał korzystać z worka kolostomijnego. Miał wówczas 49 lat. W rozmowie z People Perry wspominał, że według lekarzy miał 2% szans na przeżycie. W tej samej rozmowie Perry zwierzył się z tego, że w pewnym momencie w czasie realizacji Przyjaciół brał 55 tabletek Vicodinu dziennie, a jego waga spadła do 58 kg.
Teraz aktor porozmawiał z dziennikarką Diane Sawyer z ABC News. Pełny wywiad ukaże się 28 października, ale w jego zapowiedzi słyszymy, jak Perry mówi o tym, że Jennifer Aniston pomagała mu w walce z uzależnieniem. Skonfrontowała się z kolegą z planu, mówiąc mu wprost, że wie o jego problemie. Perry wspomina:
Wyobraź sobie, jak straszny był to moment. To ona była osobą, która najbardziej wyciągała do mnie rękę i jestem jej za to naprawdę wdzięczny.
Perry wyznał ponadto, że do tej pory miał 14 operacji żołądka z powodu uzależnienia od rozmaitych tabletek. W utrzymaniu trzeźwości pomógł mu też terapeuta, którzy uświadomił go, że konsekwencją brania kolejnych leków może być konieczność używania worka kolostomijnego do końca życia.