search
REKLAMA
News

MARIO dostał drugą szansę. Słynna gra ponownie trafi do kin!

Jakub Piwoński

16 listopada 2017

REKLAMA

Super Mario Bros., czyli słynna gra Nintendo o przygodach sympatycznego hydraulika, cieszy się nieprzerwanie dużą popularnością od lat 80. Co rusz wychodzą nowe gry z serii, które – co ważne – nadal potrafią zaskoczyć czymś świeżym (jak choćby tegoroczna Super Mario Odyssey). Przyszedł zatem czas wykorzystania popularności gry i zaadaptowania jej na wielki ekran.

Raz już tego dokonano, choć nie wiem, czy nie lepiej będzie, jak na ekranizację z 1993 roku spuści się zasłonę milczenia. Film z Bobem Hoskinsem w roli głównej zaliczył bowiem dość sromotną klapę i tak został zapamiętany. Decydenci z Nintendo najwyraźniej uznali, że pora zmazać to złe wrażenie. Wybrali bowiem dla nowych ekranowych przygód Mario o wiele bezpieczniejszą, kojarzącą się z oryginałem formę filmu animowanego.

Realizacja pomysłu przypadła Illumination Entertainment (pod-studiu Universal Pictures), odpowiedzialnemu za produkcje animowane. Do ich najbardziej znanych projektów zaliczyć można popularną serię o Minionkach. Jak studio poradzi sobie z adaptacją gry? Wsparcie zapewnić ma sam Shigeru Miyamoto, czyli słynny twórca oryginału, który prawdopodobnie obejmie stanowisko producenta projektu – a to napawa optymizmem, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę, że Miyamoto nie brał udziału w tworzeniu filmu aktorskiego z 1993. W razie powodzenia, co nikogo dziwić nie powinno, umowa Nintendo z Illumination zakłada realizację serii kontynuacji.

Czy pomysł ponownego przeniesienia przygód hydraulika w ramy filmu ma szansę na powodzenie? Myślę, że bez względu na to, w jaki sposób radzą sobie kinowe adaptacje gier, film animowany o Mario ma jednak duży potencjał. Animacja wydaje się być dla tej historii i tego świata formą wręcz idealną. Co udowodniły ubiegłoroczne Angry Birds, które choć przemknęły przez kina praktycznie bez echa, to jednak dla mnie pozostają zaskakującą udaną adaptacją gry, gdyż poza sprawną formą zdołały także – o dziwo – zawrzeć wciągającą, pełną humoru historię. Tego też życzę nowemu Mario.

Jakub Piwoński

Jakub Piwoński

Kulturoznawca, pasjonat kultury popularnej, w szczególności filmów, seriali, gier komputerowych i komiksów. Lubi odlatywać w nieznane, fantastyczne rejony, za sprawą fascynacji science fiction. Zawodowo jednak częściej spogląda w przeszłość, dzięki pracy jako specjalista od promocji w muzeum, badający tajemnice początków kinematografii. Jego ulubiony film to "Matrix", bo łączy dwie dziedziny bliskie jego sercu – religię i sztuki walki.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA