search
REKLAMA
News

Liam Neeson był “zraniony i oburzony” krytyczną reakcją na jeden z elementów STAR WARS

Liam Neeson zagrał w “Star Wars” Qui-Gona Jinna.

Łukasz Budnik

11 lutego 2024

REKLAMA

Z okazji 25-lecia startu trylogii prequeli, “Empire” przygotowało numer, w którym poświęciło im miejsce, uwzględniający w tym wywiady z aktorami – jednym z nich jest Liam Neeson. Słynny aktor zagrał Qui-Gon Jinna w pierwszym epizodzie sagi – Mrocznym widmie, które rozczarowało fanów i wprowadziło do uniwersum znienawidzoną przez wielu postać Jar Jar Binksa, granego przez Ahmeda Besta.

Neeson w “Empire” zdradził, że krytyczne reakcje na postać Jar Jara były oburzające dla niego i Ewana McGregora.

Ahmed był taki zabawny i pełen inwencji. Ewan i ja czuliśmy się osobiście zranieni i oburzeni krytyczną reakcją na tę postać.

Kariera Ahmeda Besta, który wcielał się w Jar Jara, mocno podupadła po premierze filmu (aktor spotkał się z olbrzymią niechęcią widzów, do tego stopnia, że rozważał samobójstwo). Aktor wrócił do Star Wars przy okazji serialu The Mandalorian, nie zagrał tam jednak Binksa, lecz Jedi, który pomógł Grogu podczas ataku na świątynię.

 

Neeson już kilka lat temu stanął w obronie Besta:

Wiem, że film nie podobał się wielu fanom i krytykom. Ahmed Best spotkał się z olbrzymią falą krytyki, do poziomu, który zniszczył jego karierę. Muszę jednak powiedzieć, że to jeden z najzabawniejszych i najbardziej utalentowanych gości z jakimi miałem okazję pracować. Pamiętam, że dzwoniłem do ówczesnego agenta i mówiłem, że właśnie spotkałem na swojej drodze nowego Eddie’ego Murphy’ego. Wciąż w to wierzę.

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA