JIM CARREY nie wyklucza powrotu do MASKI, choć pod jednym warunkiem
Maska z 1994 roku do dziś pozostaje jednym z największych przebojów Jima Carreya. Choć temat ewentualnego sequela z udziałem aktora przewija się już od lat, nigdy nie doszło do oficjalnych ustaleń (zaś niepowiązana z filmem kontynuacja – Syn Maski – okazała się całkowitą katastrofą). Carrey wrócił do kwestii sequela przy okazji promocji Jeża Sonika.
Aktor wciela się w filmie w głównego antagonistę, Doktora Eggmana. Zapytany o ewentualny powrót do Maski, Carrey powiedział:
Nie myślę w kategoriach sequeli. To znaczy, „Sonik” jest do tego odpowiedni, bo nie zgłębiliśmy jeszcze do końca postaci Eggmana. Jeśli chodzi o „Maskę”, wszystko zależałoby od reżysera. Nie chcę tego robić dla samego faktu robienia, ale jeśli wziąłby się za to jakiś szalony wizjoner – jasne.
Carrey nie zdradził niestety, czy miał na myśli kogoś konkretnego. Pierwsza część została wyreżyserowana przez Chucka Russella i była niemałym hitem finansowym – przy budżecie 23 milionów dolarów zarobiła ponad 350 milionów i była jedną z produkcji, które uczyniły z Carreya gwiazdę. Poza aktorem w Masce zagrali między innymi Cameron Diaz i Peter Greene.
Co ciekawe, kilka miesięcy temu twórca komiksu o Masce, na podstawie którego powstał film, zasugerował powstanie rebootu Maski z kobietą w roli głównej.
Chcielibyście zobaczyć sequel Maski z udziałem Carreya? Kogo widzielibyście na stanowisku reżysera?