James Cameron w swoim SPIDER-MANIE chciał za pomocą pajęczyny pokazać nocne polucje Petera Parkera
Nim Sam Raimi zrealizował Spider-Mana z 2002 roku, z projektem związany był James Cameron. Twórca stworzył nawet scenariusz filmu, a w tytułowej roli chciał obsadzić Leonarda DiCaprio lub Michaela Biehna, jednak jego wizja nigdy nie ujrzała ostatecznie światła dziennego.
Przy okazji rozmowy z okazji dwudziestolecia Spider-Mana Sama Raimiego, scenarzysta David Koepp wspomniał o tym, że w 80-stronicowym zarysie scenariusza autorstwa Camerona, twórca Terminatora mocno stawiał nacisk na seksualny aspekt dorastania Petera Parkera. W specyficzny sposób nawiązał też do polucji nocnych:
Poszedł z seksualnymi metaforami bardzo daleko. Był tam świetny moment, gdy Peter budził się cały pokryty pajęczyną. Myślałem sobie: wow, nie wiem, czy możemy uwzględnić wątek mokrych snów, ale to było bardzo zabawne. Sam fakt, że Cameron podszedł do tego tak poważnie, to było coś. Sprawiło to, że koncept ten utrwalił się w głowach ludzi.
Przypomnijmy, że sam Cameron mówił o tym, że chciał, aby jego Spider-Man był w duchu Terminatora czy drugiego Obcego. To reżyser wpadł na pomysł, który został wykorzystany w trylogii Sama Raimiego. Chodzi o istotną w stosunku do komiksów zmianę. W pierwowzorze Peter Parker zyskał nadzwyczajne umiejętności w postaci nadludzkiej siły, wyostrzonych zmysłów i umiejętności przyczepiania się do ścian, jednak jego ciało – w przeciwieństwie do filmu Raimiego – nie produkowało pajęczyny. To właśnie tę zmianę wprowadził Cameron.
Ze scenariusza, który napisał Cameron, wiemy, że przeciwnikami Spider-Mana mieli być Electro i Sandman (złoczyńcy ginęli na końcu), a w jednej ze scen Peter i Mary Jane Watson uprawiali seks. Bohater w finale wyjawiał dziewczynie swoją tożsamość. Cameronowi nie udało się przenieść swojej wizji na ekran (miał problemy z uzyskaniem praw do postaci), ale w zamian zrealizował Titanica.
Chcielibyście zobaczyć Spider-Mana według Camerona?