FURIOSA z Anyą Taylor-Joy będzie inna niż “Mad Max: Na drodze gniewu”. “To nie kolejny film-pościg”
Choć tytułową rolę w filmie Mad Max: Na drodze gniewu zagrał Tom Hardy, prawdziwą gwiazdą okazała się Charlize Theron, która wcieliła się w cesarzową Furiosę. Od kilku lat mówiło się, że bohaterka ta ma dostać własny film. W 2020 roku dowiedzieliśmy się, że George Miller – twórca serii – rzeczywiście stworzy widowisko poświęcone Furiosie i jej historii, w którym tytułową rolę zagra Anya Taylor-Joy, gwiazda m.in. Gambitu królowej i Ostatniej nocy w Soho.
Poza Taylor-Joy w filmie pojawią się Chris Hemsworth (według doniesień ma zagrać antagonistę) oraz Tom Burke. Reżyserią zajmie się wspominany Miller, będzie też producentem i współtwórcą scenariusza. Furiosa będzie największym filmem stworzonym w Australii. Prace na planie widowiska mają ruszyć w 2022 roku i przynieść lokalnej gospodarce około 350 mln australijskich dolarów, jak również zapewnić 850 miejsc pracy.
P. J. Voete, producent filmu, zapowiedział, że Furiosa będzie mieć bardziej klasyczną konstrukcję niż Na drodze gniewu.
To bardziej tradycyjny trzyaktowy dramat. Jeśli ludzie spodziewają się kolejnego filmu opartego na pościgu, ten nie będzie czymś takim.
Z kolei kierownik produkcji Dean Hood dodał, że scenariusz Furiosy jest “naprawdę bardzo dobry” i że mamy na ekranie zobaczyć lokacje wspomniane w Na drodze gniewu, w tym Gas Town oraz Bullet Farm. George Miller już w zeszłym roku mówił o tym, że fabuła Furiosy obejmie wiele lat. Widowisko ma być przyjazne fanom Mad Maxa, ale też być czymś unikalnym.
Premiera wyznaczona jest na 24 maja 2024.