CHRISTOPHER NOLAN: “Kina będą potrzebować naszej pomocy”
Pandemia koronawirusa negatywnie odbija się na przemyśle filmowym. Premiery kilku głośnych tytułów zostały już przełożone, wstrzymano prace na planie wyczekiwanych produkcji, a także zamknięto kina w wielu miejscach na świecie. Dystrybutorzy kierują się wobec tego w stronę streamingu (także u nas; zamiast do kin, W lesie dziś nie zaśnie nikt trafiło na Netflixa). W tekście dla Washington Post głos na ten temat zabrał Christopher Nolan.
Reżyser Incepcji i Interstellar poprosił, aby rząd USA wziął pod uwagę sytuację kin, gdy będzie mierzył się z finansowymi konsekwencjami pandemii. Nolan przypomniał czytelnikom, że choć mówiąc o filmach myślimy przede wszystkim o aktorach i studiach, to wkład w ten przemysł mają wszyscy, którzy się w nim udzielają, w tym spece od marketingu, osoby odpowiedzialne za rekwizyty na planie, bileterzy i osoby sprzątające kina.
Kina to istotna część społecznego życia, która gwarantuje pracę wielu osobom, a rozrywkę wszystkim. Moja praca nie byłaby kompletna bez tych pracowników i widowni, którą u siebie przyjmują.
Nolan dodał, że sytuacja bieżąca pokazuje, iż są w życiu ważniejsze rzeczy niż kina, choć – biorąc pod uwagę to, co otrzymujemy od tego przemysłu jako widzowie – może nie ma ich aż tak wiele. Według reżysera po minięciu kryzysu ludzka potrzeba miłości, wspólnego śmiechu i płaczu będzie większa niż kiedykolwiek, a my będziemy pragnąc tego, co oferują nam kina. Chodziliśmy tam dla siebie nawzajem.
W tym roku planowo mamy zobaczyć kolejny film Nolana – Tenet.