Bryce Dallas Howard przeczuwała, że „Argylle” będzie klapą finansową. „Jestem tylko aktorką”

Bryce Dallas Howard zagrała w swojej karierze w filmach, które okazały się wtopami finansowymi (Kobieta w błękitnej wodzie, Argylle), ale nie była zaskoczone, że te produkcje nie zarobiły. Więcej opowiedziała w wywiadzie z The Independent.
Aktorka stwierdziła:
To zawsze zapowiada się już podczas kręcenia. Nigdy nie czułam zaskoczenia, gdy coś nie wyszło. Ale jestem tylko aktorką, mam służyć wizji reżysera. Nie można być za bardzo rozczarowanym, gdy film się nie uda, a to nie ty go stworzyłeś i nie jesteś osobą odpowiedzialną za to, jak wygląda.
Inaczej ma się sprawa z ojcem aktorki, reżyserem Ronem Howardem, który według niej źle znosi ewentualne porażki swoich dzieł. Howard zdradza, że kiedyś rady jej tacie udzielił Clint Eastwood. Powiedział wówczas: „Ronnie, kariera jest jak sezon serialu. Są 24 odcinki – niektóre będą złe, inne ujdą, może szybko wylecą z pamięci, a pięć z tych odcinków będzie naprawdę dobrych i zapadnie w pamięć.
Argylle kosztowało 200 mln dolarów, a zarobiło 96 mln dolarów, z kolei Kobieta w błękitnej wodzie przy budżecie 70 mln dolarów zarobiła na świecie niecałe 73 mln.