Andrew Scott przyznaje, że jego rola w SPECTRE nie była udana. “Nie zastanowiłem się”
Andrew Scott, aktor znany m.in. z ról w Sherlocku, Fleabag czy 1917, ma na koncie także rolę złoczyńcy w filmie o Bondzie – konkretnie w Spectre. Film był najsłabiej przyjętą odsłoną z udziałem Daniela Craiga, a krytyka nie ominęła samego Scotta.
Aktor w nowej rozmowie z GQ nawiązał do Spectre i swojej roli antagonisty, przyznając, że mogła być ona lepsza. Scott stwierdził:
Mówiąc szczerze, nie jest to terytorium, na które chciałbym wracać. Teraz, gdy trochę lepiej wiem, kim jestem, czuję, że jestem bardziej zainteresowany rolami niejednoznacznymi. Wtedy chyba po prostu nie zastanowiłem się dobrze i być może po prostu mi to nie wyszło.
Spectre wyreżyserował Sam Mendes, który był także autorem wcześniejszego i znacznie bardziej docenionego Skyfall. Twórca rok temu wyjaśniał, dlaczego Spectre było mniej udanym filmem:
Te filmy bardzo trudno się pisze. Podczas 10 miesięcy przestoju [przy “Skyfall”] miałem czas na to, aby przemyśleć różne opcje. Przy “Spectre” nie miałem takiego opcji. Widać różnicę w scenariuszu. Przy “Spectre” czułem presję. Producenci oczekiwali, że Daniel i ja zrobimy kolejną część i czuć było, że jest inaczej. Ludzie mówili, że chcą, abym się tym zajął. To było coś dużego.