Robert De Niro i Julianne Moore w serialu Davida O. Russella
Jeszcze nic nie wiadomo, jeszcze nic nie zostało ustalone, a już przez internet popłynęła fala radosnej ekscytacji. David O. Russell zapowiedział, że po serii pełnometrażowych sukcesów spróbuje swoich sił w serialu telewizyjnym. Bo były to sukcesy, cztery kolejne filmy na wysoki połysk, Fighter, Poradnik pozytywnego myślenia, American Hustle i Joy, w sumie pięć nominacji do Oscara za reżyserię i scenariusz.
Jego styl, który z filmu na film staje się coraz bardziej eklektyczny (czy, jak mówią ci bardziej złośliwi, “udziwniony”) nie każdemu musi odpowiadać, ale nie da się zaprzeczyć, że to gorące nazwisko i na obecną chwilę gwarancja sukcesu, czyli zainteresowanych widzów i pożądanych zwrotów.
O serialowym projekcie O. Russella wiadomo niewiele. Ma być to thriller kryminalny, ewentualnie kryminał policyjny, osadzony w latach dziewięćdziesiątych. To tyle względem fabuły, natomiast naprawdę interesująco prezentują się pierwszoplanowe gwiazdy: Robert De Niro, z którym reżyser współpracował już kilkukrotnie, i charyzmatyczna ognistowłosa Julianne Moore. Niegdyś wielki De Niro nadal pozostaje wielki, ale niestety jego filmografia już od wielu lat pozostawia wiele do życzenia. Światełkiem w tunelu wydaje się jego najnowszy projekt, firmowany przez HBO telewizyjny film Barry’ego Levinsona The Wizard of Lies, w którym De Niro wcieli się w rolę niesławnego finansisty Bernarda Madoffa, z Michelle Pfeiffer jako Ruth Madoff u boku. A kto wie, może projekt O. Russella okaże się czymś jeszcze lepszym? Ostatecznie wielkie powroty aktorskie dzięki występom w serialach to od kilku lat zauważalny trend. Może i Bobby’emu się poszczęści? Co do Julianne Moore, w najbliższym czasie zobaczymy ją w Kingsman: The Golden Circle i w Wonderstruck Todda Haynesa. Oba są zapowiedziane na 2017 rok.
Co myślicie o współpracy tej trójki? Może z tego wyniknąć coś ciekawego?