Kto będzie następnym Bondem? Daniel Craig?

Spekulacje, spekulacje, spekulacje. Jeszcze przed premierą Spectre wymieniano nazwiska potencjalnych następców Daniela Craiga w roli Jamesa Bonda. Kilka dni temu brytyjska bulwarówka „The Sun” opublikowała następną (tzw. krótką) listę z aktorami, którzy mogą przejąć kultową postać. W gronie faworytów bez zmian Tom Hiddleston, Idris Elba, Michael Fassbender. Tymczasem amerykański portal RadarOnline donosi właśnie, że Sony jest gotowe zapłacić Craigowi 150 milionów dolarów za występ w dwóch kolejnych filmach. Kto będzie następnym Bondem?
Można oczywiście zastanawiać się nad sensem podobnych typowań. Daniel Craig nie powiedział przecież definitywnie: „Nie, już nie będę agentem Jej Królewskiej Mości”. Mówił raczej o zmęczeniu i trudach podczas realizacji ostatnich odsłon przygód 007. Od dawna wiadomo również, że aktor ma podpisany kontrakt na pięć filmów, dlatego jego udział w 25 Bondzie to właściwie wypełnienie umowy. Sugeruje się, że wahanie aktora wynika z chęci podbicia stawki (jeśli doniesienia RadarOnline potwierdzą się, to przyjęta strategia okaże się bardzo skuteczna). Niemniej kierując się logiką zaproponowaną przez twórców w Spectre – film stanowił swoiste podsumowanie Craigowskiej serii – należałoby się spodziewać nowego otwarcia. Czy powinno się ono dokonać z nowym aktorem? Nie ulega wątpliwości, że producenci kolejnego filmu rozważają i taką możliwość. Z pewnością także z uwagą śledzą reakcje widzów na medialne doniesienia o następcach Craiga. Kto zatem będzie następnym Bondem? Znowu Craig? Czy może nowy Bond jest wśród typów „The Sun”? Jak myślicie?
korekta: Kornelia Farynowska
Tom Hiddleston
Idris Elba
Michael Fassbender
Luke Evans
Charlie Hunnam
James Norton
Jamie Bell
Aidan Turner