search
REKLAMA
Informacja

Czas na zmianę

Rafał Oświeciński

5 lutego 2015

REKLAMA

Dlaczego, ach dlaczego to zrobiliście?!

Dlaczego białe tło zamiast ciemnego?

Dlaczego duże zdjęcia miast małych?

Dlaczego tak nieregularnie i dlaczego nie tak często?

Dlaczego teraz my, a nie tylko oni?

 

No bo tak.

W życiu każdego portalu nadchodzi taki moment, że dla ich właścicieli/twórców potrzebne są jakieś zmiany. Czasem są symboliczne, ledwo zauważalne, czasem zdecydowanie bardziej widoczne i odczuwalne. Dlaczego są potrzebne? Odpowiedź “bo tak” nie jest wcale aż taka głupia i nie dowodzi wcale jakiejś ignorancji. Być może chodzi o prostą konstrukcję psychologiczną (nas, KMF) skłaniającą do budowy czegoś nowego, innego niż dotychczas; być może poddajemy się mimowolnie wymaganiom współczesnych internetów, starając się zachować jednocześnie tożsamość, która niekoniecznie jest tożsama z czarnym tłem pod białym tekstem, ale jest czymś głębszym i czymś, co w jakiś sposób odróżnia nas od setek innych portali.

Po prostu chcieliśmy się zmienić. Tak jak kobiety zmieniają od czasu do czasu kolor włosów, jak faceci zapuszczają co jakiś czas wąs i brodę; jak zmiana wysłużonego obuwia i wymiana szczotki do zębów; jak schowanie starego swetra do szafy i wyciągnięcie z opakowania nowej koszuli.

To zmiana higieniczna dla duszy (szczególnie naszej, redakcyjnej) i ciała (aby się wszystkim lepiej czytało, widziało). Czy inny layout to zapowiedź kolejnych zmian? Trochę tak, a trochę nie, ergo: na widoczne bolączki i wtopy szykujemy recepty, a to, co jest doceniane, chcemy kontynuować. W jaki sposób? Prawdopodobnie zauważyliście, że przestaliśmy się ścigać na ilość informacji i najzwyczajniej w świecie zajęliśmy się tylko publicystyką. To jeden z oczywistych kierunków i jemu pozostaniemy wierni, tym bardziej, że jest to niejako efekt możliwości redakcyjnych. Część z Was, Czytelników, zna nas osobiście, a ci, którzy nie znają, muszą zdać sobie sprawę z tego, że nie jesteśmy zawodowymi dziennikarzami, krytykami, a strona KMF nie jest jakimkolwiek źródłem utrzymania (reklamy służą opłatom za serwer). Jesteśmy kinomanami, pasjonatami filmu (i seriali – to coraz ważniejsze), zawodowo i w tak zwanej rzeczywistości stoimy daleko od filmu. Pisząc dla Was, robimy to z czystej miłości do X Muzy i przekonania, że to, co piszemy, czytają dziesiątki tysięcy ludzi (tak, tak!).

Łechce to próżność i niech dalej łechce.

No bo tak.

 

Avatar

Rafał Oświeciński

Celuloidowy fetyszysta niegardzący żadnym rodzajem kina. Nie ogląda wszystkiego, bo to nie ma sensu, tylko ogląda to, co może mieć sens.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA