Czy grupa X-MEN od początku istniała w świecie MCU? Nowa fanowska teoria
Jednym z najciekawszych elementów zwiastuna filmu Doktor Strange w multiwersum obłędu był fragment, w którym słyszymy Charlesa Xaviera granego znów przez Patricka Stewarta. Bohater stwierdza, że Strange powinien poznać prawdę. Nie znamy dokładnego kontekstu tego spotkania (to prawdopodobnie proces Strange’a), jednak fani już teraz teoretyzują na temat Xaviera i mutantów.
Jedną z teorii, które zdobyły popularność na Reddicie, jest ta mówiąca o tym, że mutanci wcale nie zostają wprowadzeni od zera do MCU dopiero teraz, ale funkcjonowali w tym świecie jeszcze przed wydarzeniami z Iron Mana z 2008 roku. Autor rozważań sugeruje, że w latach 90. eskalował konflikt między X-Men oraz bractwem Magneto, a ludzkością. Spór zakończył się paktem, na mocy którego Xavier wymazał zwykłym ludziom pamięć o mutantach (co uszkodziło jego układ nerwowy, a on wylądował na wózku inwalidzkim), a wszyscy członkowie X-Men byli zmuszeni się ukryć. Pomimo tego profesor wciąż prowadził w ukryciu swoją szkołę dla mutantów. Dopiero tzw. Blip (efekty pstryknięcia Thanosa) doprowadził do tego, że geny mutantów się rozmnożyły i pojawiło się ich na tyle dużo, że Xavier oraz inni mutanci są zmuszeni do wyjścia z cienia. Według teorii, Xavier w tej wersji nie byłby jednoznacznie pozytywną postacią.
Teorię uzupełnili inni użytkownicy, którzy wpasowali w tę narrację dodatkowy element – według nich Pietro i Wanda Maximoff także w MCU (podobnie jak w komiksach) mogą być dziećmi Magneto, który był zmuszony oddać je rodzinie z Sokovii, zanim zniknął.
Pełną teorię przeczytacie tutaj.
Przypomnijmy, że dopiero w 2019 roku Disney uzyskał prawa do postaci X-Men, wcześniej dystrybuowane przez 20th Century Fox. Dopiero od tego momentu mutanci mogą pojawiać się w produkcjach MCU.