Connect with us

Zestawienie

5 filmów, które trzeba zobaczyć podczas 2. edycji BRITISH FILM FESTIVAL

Wymienione przeze mnie filmy to jedynie wierzchołek góry lodowej.

Published

on

Jeżeli kochacie festiwale filmowe, to listopad musi być jednym z najważniejszych miesięcy w waszych kalendarzach. To w końcu czas kina amerykańskiego (American Film Festival), szeroko pojętego kina azjatyckiego (Pięć Smaków), a od zeszłego roku – również brytyjskiego. Choć odbywający się w Poznaniu British Film Festival stawia dopiero swoje pierwsze kroki, organizatorom udało się skonstruować naprawdę imponujący program, który swoim rozmachem mógłby zawstydzić wiele innych, dużo starszych festiwali. Z tego powodu postanowiłem przygotować dla was listę 5 filmowych nowości, na które warto zwrócić w tym roku szczególną uwagę.

Hamnet

Advertisement

To właśnie w Poznaniu odbędzie się pierwszy polski pokaz najnowszego, długo wyczekiwanego filmu Chloe Zhao. W centrum opowieści, rzecz jasna, William Szekspir, jego żona i tragiczne kulisy powstania jednej z najpopularniejszych sztuk teatralnych w historii słowa pisanego. W obsadzie Paul Mescal i Jessie Buckley, za kamerą natomiast Łukasz Żal, który od czasu Zimnej wojny prężnie rozwija swoją hollywoodzką karierą. Oparty na poczytnej powieści Maggie O’Farrel Hamnet spotkał się z bardzo ciepłym przyjęciem na festiwalu filmowym w Toronto i już teraz typowany jest jako jeden z najistotniejszych graczy w tegorocznym wyścigu oscarowym. Jeżeli Zakochany Szekspir okazał się dla was filmem zbyt słodkim i ugładzonym, to istnieje szansa, że wizja reżyserki Nomadland trafi idealnie w waszą wrażliwość.

Zgiń kochanie

Advertisement

Pomysłodawcą projektu był ponoć Martin Scorsese, który zainteresował się prawami do powieści Ariany Harwicz w 2022 roku, zaraz po tym, jak przeczytał ją na potrzeby spotkania klubu książki. Oczyma wyobraźni ujrzał wówczas adaptację z Jennifer Lawrence w roli głównej, natychmiast postanowił więc przesłać powieść Harwicz amerykańskiej aktorce. Ta książkę uważnie przeczytała, a następnie wysłała ją Lynne Ramsay, która po lekturze zgodziła się napisać scenariusz oraz objąć funkcję reżyserki. Wzajemne podrzucanie sobie powieści zaowocowało powstaniem filmu transowego, opowiadającego o… no właśnie. Rozpadzie relacji, depresji poporodowej, chorobie dwubiegunowej, a może po prostu o spóźnionej emancypacji? Ramsay nie daje w Zgiń kochanie łatwych odpowiedzi. Jej film jest interpretacyjnym wyzwaniem, którego warto się podjąć, nawet jeżeli na końcu nie czeka satysfakcjonujące rozwiązanie.

Hallow Road

Advertisement

Podobno rodzice zrobią wszystko, aby uratować własne dzieci. Kiedy rozdygotana córka dzwoni w środku nocy, Maddie i Frank nie zastanawiają się zbyt długo. Wskakują do samochodu i pędzą na miejsce wypadku, prosto w ciemną, leśną głuszę. Nowy film Babaka Anvariego to w dużym stopniu kameralny thriller telefoniczny, czerpiący pełnymi garściami z Locke’a Stevena Knighta. Od filmu z Tomem Hardym odróżnia go przede wszystkim horrorowe zacięcie, które wybija się na pierwszy plan wraz z rozwojem fabuły. Choć bardzo rzadko wychodzimy tu poza samochód, a strona wizualna składa się przede wszystkim z ujęć napiętej twarzy Rosamund Pike, Hallow Road ogląda się jak na szpilkach – zwłaszcza w tragicznym, inspirowanym Królewiczem Olch Goethego finale.

Łobuz

Advertisement

Podczas tegorocznego festiwalu w Cannes mogliśmy obejrzeć kilka debiutów reżyserskich hollywoodzkich aktorów. Kristen Stewart przyjechał na Lazurowe Wybrzeże z Chronologią wody, Scarlett Johanson – z Eleanor Wspaniałą, Harris Dickinson natomaist – z Łobuzem. Wszystko wskazuje na to, że to właśnie Anglik – relatywnie najmniej znany z całej trójki – okazał się najbardziej obiecującym twórcą. Łobuz to brytyjskie kino społeczne najwyższej próby, wyrastające z tradycji filmowych Mike’a Leigha – wymuskane formalnie, świetnie napisane i zagrane, z wyjątkowo ambiwalentnym bohaterem, którego co prawda dość trudno polubić, ale któremu nietrudno współczuć i kibicować.

Anemone

Advertisement

Na koniec film, który sprawił, że Daniel Day-Lewis postanowił – nie pierwszy raz i oby nie ostatni – odwołać swoją decyzję i powrócić do aktorstwa. Tym razem sprawa była osobista: debiut pełnometrażowy syna, Ronana. Wydaje się zresztą, że młody Day-Lewis nie miał zbyt dużego wyboru – ojciec-aktor, matka-reżyserka, dziadek-dramaturg i scenarzysta. Pasja do kina nasuwała się sama. Osobiście Anemone jeszcze nie widziałem, recenzje są raczej ostrożne, ale zobaczyć jednego z najlepszych aktorów w historii kina, i to na dużym ekranie, zawsze warto (i tak, mowa w tym miejscu oczywiście o partnerującym Day-Lewisowi Seanie Beanie).

Wymienione przeze mnie filmy to jedynie wierzchołek góry lodowej. W ramach 2. edycji British Film Festival będzie można zobaczyć również mnóstwo wspaniałej, pięknie odrestaurowanej klasyki – Wielkie nadzieje Davida Leana, Kesa Kena Loacha czy Sexy Beast Joanthana Glazera. Nie zabraknie także pokazów specjalnych, takich jak seans Jutro nie umiera nigdy na podziemnym parkingu albo Dumy i uprzedzenia w przestrzeni kultowego hotelu Bazar. Całość uświęci zaś retrospektywa twórczości Sally Potter – jednej z najbardziej wyrazistych, obok Lynne Ramsay i Andrei Arnold, reżyserek współczesnego kina brytyjskiego. Tegoroczne edycja festiwalu potrwa od 12 do 16 listopada.

Advertisement

Absolwent poznańskiego filmoznawstwa, swoją pracę magisterską poświęcił zagadnieniu etyki krytyka filmowego. Permanentnie niewyspany, bo nocami chłonie na zmianę westerny i kino nowej przygody. Poza dziesiątą muzą interesuje go również literatura amerykańska oraz francuska, a także piłka nożna - od 2006 roku jest oddanym kibicem FC Barcelony (ze wszystkich tej decyzji konsekwencjami). Od 2017 roku jest redaktorem portalu film.org.pl, jego teksty znaleźć można również na łamach miesięcznika "Kino" oraz internetowego czasopisma Nowy Napis Co Tydzień. Laureat 13. edycji konkursu Krytyk Pisze. Podobnie jak Woody Allen, żałuje w życiu tylko jednego: że nie jest kimś innym. E-mail kontaktowy: jan.brzozowski@protonmail.com