search
REKLAMA
Recenzje

OVERDOSE. Zbrodnia po francusku bez znieczulenia

„Overdose” to bardzo przyzwoity francuski kryminał policyjny.

Dawid Myśliwiec

8 listopada 2022

overdose
REKLAMA

W Overdose wszystko podawane jest bez znieczulenia – śmiertelne strzały oddawane są beznamiętnie, a wizytujący scenę zbrodni policjanci niewzruszeni przyglądają się zakrwawionym zwłokom. W filmie Oliviera Marchala tak właśnie wygląda dzisiejsze francusko-hiszpańskie pogranicze, na którym kwitną narkotykowe transakcje. W tym trzymającym w napięciu thrillerze narkobiznes to jednak tylko jedna z głów Hydry.

Overdose opisuje historię śledztwa, które połączyło Sarę Bellaïche (Sofia Essaïdi), szefową wydziału narkotykowego policji w Tuluzie, i Richarda Crossa (Assaad Bouab), który bada sprawę morderstwa dwóch nastolatków w jednym z paryskich szpitali. Choć każde z nich preferuje inne metody śledcze i sposoby zarządzania swoimi jednostkami, łączą siły, by jednocześnie rozbić potężny kartel narkotykowy, działający na francusko-hiszpańskim pograniczu, a jednocześnie ująć sprawcę obrzydliwej zbrodni, której ofiarą padli dwaj chłopcy. I trzeba przyznać, że stojące przed nimi wyzwanie jest niezwykle trudne – także do śledzenia przez widza. Olivier Marchal, twórca takich francuskich policyjnych klasyków jak 36 (2004) czy MR 73 (2008), wydaje się doskonale znać realia pracy dochodzeniówki, ale gdy zamiast pościgów i strzelanin skupia się na opisach procedur, niełatwo „utrzymać się” w tej historii. Poziom skomplikowania poszczególnych opisów może odstraszać, ale warto poświęcić uwagę tej opowieści, bo jej surowość i tempo powinny zadowolić każdego, nawet najbardziej wymagającego fana policji.

Overdose

W porównaniu z Bronxem (2020), poprzednim filmem wyreżyserowanym przez Marchala, Overdose jest produkcją zdecydowanie poważniejszą – w tamtej intrydze niewiele elementów pasowało do siebie, a policyjnej pracy daleko było do wiarygodności. Najnowsze dzieło znanego aktora i reżysera to film dalece bardziej surowy i mroczny, a jego powagę zdecydowanie wzmacniają poszczególne kreacje aktorskie. Sofia Essaïdi jako Sara jest wzorem chłodnej, skupionej na pracy szefowej, która zrobi wszystko, by wykonać zadanie; Assaad Bouab w roli Richarda to z kolei perfekcjonista planujący każdy krok w najmniejszych detalach. Gdy jednak zdają sobie sprawę, że współpraca może pomóc im doprowadzić oba śledztwa do oczekiwanego końca, potrafią wykorzystać swoje najlepsze cechy dla wspólnego celu. Jest też postać Reynala (Nicolas Cazalé), kreta w szeregach narkotykowego kartelu, który ryzykuje wszystko, by pomóc Sarze, z którą niegdyś był związany. Jeśli zaś chodzi o zastępy bandziorów w Overdose, trudno nazwać ich czymś innym niż kliszami – ale trudno też uznać to za wadę filmu Marchala. Od początku widać, że to nie bandyci, a policjanci interesują go najbardziej i to im reżyser poświęca najwięcej czasu i uwagi.

Overdose to bardzo przyzwoity francuski kryminał policyjny, któremu oczywiście daleko do najważniejszych dzieł gatunku, np. tych, które wyszły spod ręki Jean-Pierre’a Melville’a, ale już w porównaniu z obecnymi produkcjami tego typu powstającymi we Francji Overdose jest filmem bardzo udanym. Jeśli poszukujecie kryminału, który zamiast mamić hollywoodzkim montażem i efektami specjalnymi skupia się na autentycznej policyjnej robocie, film Oliviera Marchala powinien was zadowolić. Ma w sobie mnóstwo tej „kryminalnej” surowości, której oczekujemy od tego gatunku, a do tego bardzo solidne aktorstwo i odrobinę tej klasycznej walki dobra ze złem, stanowiącej absolutny fundament konwencji kina policyjnego.

Dawid Myśliwiec

Dawid Myśliwiec

Zawsze w trybie "oglądam", "zaraz będę oglądał" lub "właśnie obejrzałem". Gdy już położę córkę spać, zasiadam przed ekranem i znikam - czasem zatracam się w jakimś amerykańskim czarnym kryminale, a czasem po prostu pochłaniam najnowszy film Netfliksa. Od 12 lat z różną intensywnością prowadzę bloga MyśliwiecOgląda.pl.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA