Twórca GORĄCZKI jest ZNUDZONY współczesnym kinem akcji. Zapowiada HEAT 2

Mamy dobrą wiadomość dla fanów kina akcji. Michael Mann, reżyser słynnej Gorączki z 1995 roku, snuje plany na nakręcenie sequela. Scenariusz do filmu miałby powstać na podstawie niedawno wydanej książki autorstwa samego reżysera.
Okazuje się, że reżyser, który niedawno współtworzył serial Tokio Vice, nie ma dobrej opinii o współczesnym kinie akcji. W niedawnym wywiadzie dla „Total Film”, Mann wyraził swoje zdanie na temat obecnej kondycji gatunku i nie przebierał w słowach.
Po prostu jestem tym znudzony. Nie ma w tym nic interesującego. Czasami choreografia jest tak dalece skandaliczna, że aż fascynująca, co jest całkiem dobre. Generalnie dzieje się tak rzadko. Bo jest to po prostu nieświeże.
Mann co prawda nie użył żadnych nazwisk, nie wymienił żadnych filmów, ale wydaje się oczywiste, że jego wypowiedź nosi znamiona sprzeciwu skierowanego w stronę kina superbohaterskiego, budującego krajobraz współczesnej kinowej sensacji. Tym samym twórca staje w jednym rzędzie obok Martina Scorsese lub Francisa Forda Coppoli, którzy podchodzą do współczesnego kina akcji z podobną rezerwą.
Michael Mann obecnie przygotowuje się do wyreżyserowania swojego filmu biograficznego o Enzo Ferrari z udziałem Adama Drivera i Penelope Cruz. Jak zapowiada, jego następnym projektem ma być adaptacja książki jego autorstwa pod wymownym tytułem Heat 2. Wydana w tym roku stała się bestsellerem i pozostaje kwestią czasu, aż zostanie przeniesiona na ekran. Warto podkreślić, że Heat 2 pełniłby jednocześnie rolę sequela i prequela hitu z 1995.
Gorączka to ścisła czołówka kina akcji. W historii gatunku zapisała się przede wszystkim za sprawą brawurowych, bardzo realistycznych scen strzelanin. Do dziś wielu twórców traktuje ten film jako wzór. W głównych rolach wystąpili Robert De Niro, Al Pacino i Val Kilmer.