search
REKLAMA
News

Russell Crowe był kandydatem do roli Aragorna we „Władcy Pierścieni”. Czy żałuje, że go nie zagrał?

Crowe opowiedział o kulisach swoich rozmów na temat roli w „LOTR”.

Łukasz Budnik

16 czerwca 2024

REKLAMA

Rolę Aragorna we Władcy Pierścieni zagrał Viggo Mortensen i zdobył tym występem uznanie widzów i krytyków. Innym aktorem, który prowadził rozmowy na temat tej postaci, był Russell Crowe. W nowym wywiadzie aktor opowiedział o tym, czy żałuje, że ostatecznie nie pojawił się w słynnej trylogii.

Aktor stwierdził:

Właściwie nie. Czułem, że tę decyzję podejmuje studio, a nie reżyser. Rozmawiałem z Peterem Jacksonem przez telefon i nie mówił tego, co zazwyczaj mówią reżyserzy, gdy naprawdę chcesz, żebyś u nich wystąpił. Miałem wrażenie, że jest zdecydowany na kogoś innego, a gdybym się zgodził, pokrzyżowałbym mu plany. Obaj jesteśmy nowozelandczykami, więc w rozmowie dało się wyczuć ten niuans, którego inni mogliby nie odnotować. Tak więc zostawiłem to.

Mortensen został ostatnio spytany, czy byłby skłonny powrócić do roli Aragorna w nadchodzącym filmie The Hunt for Gollum.

Jasne. Nie wiem dokładnie, jaka jest historia, może jeszcze to do mnie dotrze. Lubię grać tę postać, wiele się dzięki temu nauczyłem i bardzo mi się to podobało. Zrobiłbym to, gdyby pasował mój wiek i tak dalej. Gdyby to było dobre dla tej postaci. W innym wypadku byłaby to głupota.

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA