search
REKLAMA
News

Reżyser PREY zapowiada, że jego film nie jest klasycznym prequelem oryginalnego „Predatora”

„Prey” zadebiutuje w sierpniu.

Łukasz Budnik

19 lipca 2022

REKLAMA

W sierpniu na Disney+ zadebiutuje kolejna odsłona serii Predator, zatytułowana Prey. Za kamerą nowej produkcji stanął Dan Trachtenberg (Cloverfield Lane 10), zaś scenariusz widowiska przygotował Patrick Aison (Kingdom, Jack Ryan). 

Prey opowie o Naru, wojowniczce z plemienia Komanczów żyjącej w czasach przed kolonizacją Północnej Ameryki, która będzie walczyć z kosmicznym łowcą, aby bronić mieszkańców wioski i udowodnić swoją wartość. W główną bohaterkę wciela się Amber Midthunder (Legion, Aż do piekła), rdzenna Amerykanka. Akcja filmu będzie toczyć się w 1719 roku, na terenie Wielkich Równin. Trachtenberg zapewniał, że Disney (do którego należy teraz marka Predatora) nie ingerował w kształt filmu i pozwolił na to, by był on bardzo brutalny i mocny, a sam łowca ma być w filmie wyjątkowo przerażający.

Teraz reżyser wypowiedział się na temat tego, w jakim charakterze możemy rozpatrywać Prey.

W związku z tym, że pojawiły się wątpliwości, chcę uściślić – według mnie to nie jest prequel, coś w stylu „opowiedzmy genezę Predatora”. To po prostu film, którego akcja została osadzona przed oryginalnym Predatorem. Ten konkretny Predator, którego widzimy w moim filmie, pierwszy raz zjawia się na Ziemi.

Widowisko Trachtenberga oficjalnie otrzymało kategorię R, której powodem jest krwawa przemoc.

Prey pojawi się na Disney+ 5 sierpnia. Do sieci trafił także nowy spot:

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA