Reżyser PREY zapowiada, że jego film nie jest klasycznym prequelem oryginalnego „Predatora”

W sierpniu na Disney+ zadebiutuje kolejna odsłona serii Predator, zatytułowana Prey. Za kamerą nowej produkcji stanął Dan Trachtenberg (Cloverfield Lane 10), zaś scenariusz widowiska przygotował Patrick Aison (Kingdom, Jack Ryan).
Prey opowie o Naru, wojowniczce z plemienia Komanczów żyjącej w czasach przed kolonizacją Północnej Ameryki, która będzie walczyć z kosmicznym łowcą, aby bronić mieszkańców wioski i udowodnić swoją wartość. W główną bohaterkę wciela się Amber Midthunder (Legion, Aż do piekła), rdzenna Amerykanka. Akcja filmu będzie toczyć się w 1719 roku, na terenie Wielkich Równin. Trachtenberg zapewniał, że Disney (do którego należy teraz marka Predatora) nie ingerował w kształt filmu i pozwolił na to, by był on bardzo brutalny i mocny, a sam łowca ma być w filmie wyjątkowo przerażający.
Teraz reżyser wypowiedział się na temat tego, w jakim charakterze możemy rozpatrywać Prey.
W związku z tym, że pojawiły się wątpliwości, chcę uściślić – według mnie to nie jest prequel, coś w stylu „opowiedzmy genezę Predatora”. To po prostu film, którego akcja została osadzona przed oryginalnym Predatorem. Ten konkretny Predator, którego widzimy w moim filmie, pierwszy raz zjawia się na Ziemi.
Widowisko Trachtenberga oficjalnie otrzymało kategorię R, której powodem jest krwawa przemoc.
Prey pojawi się na Disney+ 5 sierpnia. Do sieci trafił także nowy spot:
Stream #Prey, the movie event you can’t miss, only on @Hulu Aug 5. pic.twitter.com/HZ2FF7MwfA
— Predator (@Predator) July 18, 2022