search
REKLAMA
News

Pierwowzór postaci Eddie’ego ze STRANGER THINGS obejrzał 4. sezon serialu: “Moje serce eksplodowało”

Damien Echols obejrzał czwarty sezon “Stranger Things”, w którym się postać zainspirowana jego losami.

Łukasz Budnik

19 lipca 2022

REKLAMA

W czwartym sezonie Stranger Things pojawiła się nowa postać – Eddie Munson zagrany przez Josepha Quinna, który szybko podbił serca widzów. Eddie to fan metalu i fantastyki, który, gdy w Hawkins dochodzi do morderstw, zostaje wskazany przez społeczność miasteczka jako ich sprawca. Postać Eddie’ego została zainspirowana prawdziwą osobą.

Damien Echols, bo o nim mowa, w 1993 roku jako nastolatek został wraz z dwoma kolegami oskarżony o morderstwo trzech chłopców. Podobnie jak Eddie z serialu, Echols miał zwyczaj ubierania się na czarno i słuchał metalu, jak również interesował się magią. Gdy ośmioletni chłopcy zginęli, Echols wraz z Jasonem Baldwinem i Jessie’em Misskelleyem zostali aresztowani i skazani, założono bowiem, że to oni mogli dopuścić się morderstw w ramach satanistycznych rytuałów. W 1994 roku Echols został skazany na śmierć. Trzynaście lat później przeprowadzono badania DNA włosów znalezionych na miejscu zbrodni i okazało się, że nie pasują one do skazanych nastolatków. Na mocy ugody w 2011 roku cała trójka po 18 latach wyszła na wolność, a Echols wciąż walczy o to, by odnaleźć prawdziwego zabójcę.

Echols, dziś pisarz i postać znana w popkulturze m.in. za sprawą dokumentu Paradise Lost, skomentował na Twitterze fakt, że twórcy Stranger Things postanowili napisać postać opartą na nim.

Gdyby ktoś się zastanawiał, jestem tym niezwykle zaszczycony. Doceniam, że zwróciło to uwagę kolejnych osób na naszą walkę. Oglądałem serial o 3 nad ranem i kiedy usłyszałem pierwsze akordy “Master of Puppets”, moje serce eksplodowało.

Naszą recenzję finału Stranger Things 4 przeczytacie tutaj.

zdjęcie Echolsa: Getty Images

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA