Reżyser ELVISA zdradził, że to Denzel Washington polecił mu obsadzenie Austina Butlera w głównej roli
Już wkrótce premiera filmu Elvis, biografii słynnego muzyka Elvisa Presleya. W tytułową rolę wciela się Austin Butler, a na ekranie towarzyszyć mu będzie Tom Hanks jako menedżer króla rock and rolla. Reżyseruje Baz Luhrmann.
Opis filmu brzmi:
“Historia Elvisa Presleya (Butler) zgłębia złożoną, ponad dwudziestoletnią relację Presleya z Parkerem (Hanks), która rozpoczęła się wraz z początkiem bezprecedensowej kariery piosenkarza, na tle ewoluującego krajobrazu kulturowego i końca amerykańskiej niewinności. Kluczowym elementem opowieści jest jedna z najważniejszych i najbardziej wpływowych osób w życiu Elvisa, Priscilla Presley.”
O filmie opowiedział ostatnio Luhrmann, który przytoczył historię obsadzenia Butlera w roli tytułowej. Okazuje się, że swój udział miał w tym Denzel Washington, który pracował z Butlerem na Broadwayu w przedstawieniu “The Iceman Cometh”.
To Austin Butler odnalazł mnie. Otrzymałem nagranie przedstawiające zapłakanego młodego mężczyznę, który wykonuje “Unchained Melody” i pomyślałem “Wow, co to jest? Jak to się dzieje?”. (…) Później zadzwonił do mnie Denzel Washington, którego wówczas nie znałem, i powiedział: “Właśnie pracowałem z tym gościem na scenie. Nie widziałem jeszcze takiej etyki pracy”. Uznałem, że muszę się z nim spotkać.
Luhrmann jest zachwycony współpracą z Butlerem i komplementuje jego umiejętność do pokazania człowieczeństwa ikony kultury, jaką był Presley. Reżyser podkreślał, że rola Butlera to nie tylko naśladownictwo, ale prawdziwe wcielenie się w króla rock and rolla. Luhrmann w tym samym wywiadzie wspomniał, że życie Elvisa idealnie pasuje do trzyaktowej konstrukcji (punk rocker, później wykonawca pop i aktor, wreszcie Presley lat 70.)
Luhrmann napisał Elvisa scenariusz razem z Craigiem Pearce’em, który pracował też przy Moulin Rouge! tego reżysera, oraz z Samem Bromellem i Jeremym Donerem.
Film zadebiutuje 24 czerwca.