QUENTIN TARANTINO nie oglądał URODZONYCH MORDERCÓW w całości, choć napisał pierwszą wersję scenariusza

W 1995 roku na ekrany trafił film Urodzeni mordercy Olivera Stone’a, w którym główne role zagrali Woody Harrelson i Juliette Lewis. Aktorzy wcielili się w przestępców gloryfikowanych przez media. Pierwotną wersję scenariusza produkcji napisał Quentin Tarantino, jednak jego skrypt został mocno zmodyfikowany przez Stone’a, scenarzystę Davida Veloza oraz producenta Richarda Rutowskiego; Tarantino został podpisany jako autor historii. Nie jest tajemnicą, że słynny reżyser nie jest zachwycony tym stanem rzeczy.
Tarantino porozmawiał ostatnio z Brianem Koppelmanem, twórcą Człowieka sukcesu z 2009, i opowiedział o swoich negatywnych odczuciach w stosunku do filmu Stone’a. Temat zaczął zresztą sam Koppelman, który też nie przepada za Urodzonymi mordercami w takiej formie i uważa, że Stone nie zrozumiał świetnego oryginalnego scenariusza Tarantino. Reżyser stwierdził z kolei, że nie widział nawet Urodzonych morderców w całości.
Chciałem, żeby ten scenariusz mówił sam za siebie; kiedy go czytasz, to tak jakbyś oglądał film. Dlaczego Oliver Stone nie wykorzystał przynajmniej połowy z tego materiału? To było zrobione dla niego!
Jako przykład niezrozumienia jego scenariusza Tarantino podał scenę, w której główni bohaterowie się zdradzają – według reżysera, to by się „nigdy!” nie zdarzyło, a uwzględnienie takiej sceny wykazuje, że Stone nie wie, kim są jego postaci i jaki jest ich cel. Według Tarantino, sednem jest fakt, że Mickey i Mallory żyją dla siebie kosztem wszystkich innych, a zabijanie jest świadectwem ich miłości, czego nie uświadczymy w filmie.
Dwa lata temu Stone stwierdził, że choć Tarantino napisał pierwszą wersję scenariusza, to kupiono go legalnie za dużą sumę pieniędzy. Reżyser stwierdził, że pomimo problemów, ostateczna wersja filmu okazała się udana.