PIERCE BROSNAN nie przejmuje się tym, kto zagra Bonda. Aktor nie jest fanem “Nie czas umierać”
Wciąż czekamy na informację, kto zastąpi Daniela Craiga w roli Jamesa Bonda. W połowie sierpnia pojawiły się plotki, że producenci stawiają na młodszego Bonda, kogoś po trzydziestce i chcą kogoś, kto zagra 007 w trzech filmach, niosąc serię w taki sposób, jak Daniel Craig. Sami twórcy przyznali, że kolejny aktor będzie musiał zaangażować się w rolę Bonda na kolejne 10-12 lat.
Temat Bonda w rozmowie z GQ UK poruszył ostatnio Pierce Brosnan, który wcielał się w agenta 007 w latach 1995-2002. Aktor stwierdził:
Kto powinien być następny? Nie przejmuję się tym. Ciekawie będzie zobaczyć, kim będzie ten człowiek. Tak czy inaczej, życzę mu wszystkiego dobrego.
Dziennikarz GQ zaznaczył jednak, że ton Brosnana wskazywał na to, że aktor wcale nie uważa, że będzie to aż tak ciekawe. W innej rozmowie Brosnan dał do zrozumienia, że nie był zachwycony ostatnim filmem z Craigiem w roli Bonda, Nie czas umierać.
Widziałem ostatni film i “Skyfall”. Uwielbiam “Skyfall”, nie jestem przekonany co do ostatniego. Daniel zawsze gra całym sercem, jest bardzo odważny i silny. Ale…
To nie pierwszy raz, gdy Brosnan mówi o przyszłości Bondów – już w 2019 roku sugerował, że rolę mogłaby przejąć kobieta. Wspominał też, że pytania o kandydatów do roli Bonda nieco mu się już przejadły, ale trzeba to przepracować i świętować zarówno jako widz, jak i ktoś, kto sam wcielił się w tę rolę, co było dla niego darem i świetnym czasem.