PETA krytykuje WIEDŹMINA Netfliksa za wykorzystanie żywych zwierząt na planie
Drugi sezon Wiedźmina jest pozytywnie oceniany przez krytyków, ale spotyka się z negatywnym odbiorem ze strony fanów twórczości Andrzeja Sapkowskiego, którzy wytykają twórcom odejście od materiału źródłowego (więc w felietonie Jakuba Piwońskiego). Producentom dostało się też od organizacji PETA, zajmującej się prawami zwierząt.
Na stronie organizacji pojawiło się oświadczenie odnoszące się do wykorzystania konkretnych żywych zwierząt na planie.
“Wiedźmin” Netflixa ma problem z potworami, a to dlatego, że producenci podjęli potworną decyzję, by wykorzystać żywego lemura, małpy wiewiórkowate i inne zwierzęta, zamiast skorzystać z pomocy efektów specjalnych. Przemysł rozrywkowy zazwyczaj sprawia, że takie zwierzęta są zbyt wcześnie odbierane od matek i nie są w stanie zaspokoić instynktownych potrzeb, takich jak eksploracja, wybór partnera, wychowywanie młodych i żerowanie. Widzowie powinni ominąć “Wiedźmina”, a w zamian “dać grosza” wielu filmom i serialowym, w których występują jedynie skłonni do tego ludzie.
Autorką oświadczenia jest Lauren Thomasson, zastępczyni dyrektorka PETA Animals in Film and Television. W poście na Twitterze przedstawiciele organizacji dodali, że “nawet w świecie fantasy zwierzęta nie są aktorami” i jeszcze raz odnotowali, że twórcy mogliby skorzystać z pomocy CGI.
Na ten moment Netflix nie odniósł się w żaden sposób do oświadczenia organizacji.