NOLAN sądzi, że „Oppenheimer” nie powinien być określany jako biografia. „To nieprzydatny gatunek”

Oppenheimer Christophera Nolana określany jest jako biografia tytułowego naukowca, jednak sam Nolan nie jest przekonany do takiego kategoryzowania. Na nowojorskim uniwersytecie wyjaśnił swój punkt widzenia.
Reżyser stwierdził:
Istnieje tendencja w biografii po-freudowskiej do przypisywania cech danej osobie na podstawie genetyki. To bardzo uproszczone spojrzenie na istotę ludzką. Jeśli piszesz książkę mającą 500 stron lub 1000 stron, istnieje sposób, aby zachować równowagę między tym a ich indywidualnością i doświadczeniami. Jednak, gdy kompresujesz i ograniczasz się do niezbędnej prostoty scenariusza, to jest niewiarygodnie uproszczone. To właśnie tutaj koncepcja filmu biograficznego kompletnie zawodzi jako gatunek. To nie jest użyteczny gatunek. Uwielbiam pracować w użytecznych gatunkach. [Oppenheimer] to jednocześnie heist film, gdy odniesiemy go do Projektu Manhattan i dramat sądowy, jeśli weźmiemy pod uwagę przesłuchania. Bardzo przydatne jest spojrzenie na konwencje tych gatunków i jak mogą one przyciągać widownię i pozwolić się z nią skomunikować.
Nolan dodał:
Film biograficzny [biopic] to określenie, które nie niesie za sobą dramatyzmu. Nie mówisz, że „Lawrence z Arabii” to film biograficzny, podobnie „Obywatel Kane”. To film przygodowy czy film o czyimś życiu. To nie jest przydatny gatunek tak samo, jak dramat nie jest przydatnym gatunkiem. Nie daje ci niczego, na czym mógłbyś się zawiesić.
Oppenheimer okazał się dużym sukcesem finansowym – zarobił około 950 mln dolarów przy budżecie stu milionów dolarów.