Nie żyje RYAN O’NEAL. Aktor znany m.in. z “Love Story” miał 82 lata
Nie żyje Ryan O’Neal, aktor, który zyskał popularność w latach 70. dzięki występom w takich filmach, jak m.in. Love Story, Papierowy księżyc oraz Barry Lyndon. Miał 82 lata.
O śmierci O’Neala poinformował jego syn Patrick, pisząc na Instagramie:
Ryan był bardzo szczodrym człowiekiem, zawsze gotowym służyć pomocą swoim bliskim. Mój tata miał 82 lata i świetne życie. Mam nadzieję, że teraz w niebie przechwala się już, że miał dwie rudny sparingu z Joe’em Frazierem w 1966, podczas gdy Muhammad Ali to komentował.
O’Neal w 2012 został zdiagnozowany z rakiem prostaty, wcześniej wygrał walkę z białaczką.
Aktor urodził się 20 kwietnia 1941 roku w Los Angeles, przez rok w latach 50. był bokserem amatorem, natomiast w 1959 roku rozpoczął karierę aktorską. Pojawiał się m.in. w Opowieściach wikingów, Ojcu kawalerze i Peyton Place. Jego pierwszą kinową rolą był dramat Nierówna ziemia Arthura Hillera, który potem zatrudnił go do Love Story; za tę rolę O’Neal był do nagrody Oscara oraz Złotego Globu. Do tej drugiej nagrody był nominowany także za Papierowy księżyc. Później zagrał we wspomnianym Barrym Lyndonie oraz w O jeden most za daleko. Gorzej wiodło mu się w latach 80. – udział w takich filmach, jak m.in. Jak świetnie oraz Gorączka hazardu przyniosły mu nominację do Złotej Maliny dla najgorszego aktora dekady. Pojawiał się też na małym ekranie, m.in. w Małych ofiarach oraz Dobrych sportach. Później zagrał też m.in. w Gotowych na wszystko oraz 90210.
Wyświetl ten post na Instagramie
Żegnamy.