Nowy biograficzny dramat Christy, opowiadający historię bokserki Christy Martin, miał premierę festiwalową i został już oceniony przez krytyków. Sydney Sweeney, wcielająca się w główną rolę, zebrała niemal jednogłośne uznanie za swoją kreację, opinie na temat samego filmu są jednak mieszane.
Kate Erbland z IndieWire chwali Sweeney za pełną transformację – od wyglądu, przez akcent, aż po sposób poruszania się. Podobnie Ricky Church (Flickering Myth) podkreśla, że aktorka oddała wszystkie niuanse bohaterki, a Johnny Oleksinski z New York Post dodaje, że Christy jest dowodem na to, że Sweeney może sięgnąć po poważniejsze role niż te z komedii romantycznych.
Scott Menzel z Awards Buzz nazwał jej kreację „występem życia”, a Pete Hammond z Deadline podkreślił, że Sweeney „daje z siebie wszystko” w mrocznej, wymagającej historii. Carla Renata (The Curvy Film Critic) dodała, że rola jest inspirującym testamentem siły ludzkiego ducha.
Nie brakuje jednak krytycznych głosów dotyczących samego filmu. Nick Schager z The Daily Beast uznał, że scenariusz jest tak schematyczny, że „nawet sztuczna inteligencja nie odważyłaby się go sprzedać jako oryginalny”. Benjamin Lee z Guardiana zarzucił produkcji brak emocjonalnej siły, a Chase Hutchinson z TheWrap ocenił, że Christy sprawdza się tylko połowicznie.
Spośród 18 recenzji zebranych w serwisie Rotten Tomatoes, 67% to opinie pozytywne.