JOSEPH QUINN ze “Stranger Things” został zatrzymany na lotnisku. Pomógł mu urzędnik, który go rozpoznał
W czwartym sezonie Stranger Things jego twórcy – bracia Duffer – wprowadzili kolejne nowe postaci. Na pierwszy plan wybił się Eddie Munson (Joseph Quinn), prowadzący klub graczy w “Dungeons and Dragons”, który na skutek zbiegu okoliczności zostaje głównym podejrzanym o morderstwa w Hawkins i wplątuje się w walkę z zagrożeniem z innego wymiaru. Quinn zyskał dzięki Stranger Things rozpoznawalność na całym świecie, co ostatnio mu się przydało.
Podczas wizyty w programie Jimmy’ego Fallona, Quinn – który jest z pochodzenia Brytyjczykiem – opowiedział, co przydarzyło mu się, gdy przyleciał do USA.
Prawie nie udało mi się dotrzeć. Zostałem zatrzymany w urzędzie imigracyjnym. Wzięto mnie do takiego lochu, gdzie czekałem 20 minut, a później wezwano mnie do biurka, gdzie ktoś spytał mnie, co robię w USA. Odpowiedziałem, że spotykam się z Jimmym Fallonem w jego programie, a on mi nie uwierzył. Jeden z kolegów spojrzał na niego, popatrzył na mnie i powiedział tamtemu, żeby zostawił Eddie’ego w spokoju. Potem powiedział mu, że jestem Eddie’em ze “Stranger Things” i spytał mnie, czy wracam w kolejnym sezonie. Powiedziałem, że nie wiem. Stwierdził, że lepiej, żeby tak, i oddał mi paszport.
Pełny wywiad z Quinnem zobaczycie poniżej:
Kolejny sezon Stranger Things zadebiutuje prawdopodobnie w 2024 roku.