search
REKLAMA
News

DUNKIERKA na cenzurowanym. Czym Christopher Nolan podpadł Francuzom?

Filip Pęziński

20 lipca 2017

REKLAMA

Chociaż z całego świata płyną fenomenalne recenzje Dunkierki Christophera Nolana, to francuskie Huffington Post i Le Monde grzmią jednym głosem – Christopher Nolan przekłamał historię i umniejszył znaczącą dla przebiegu ewakuacji Dunkierki rolę francuskich żołnierzy.

Historyk Dominique Lormier na łamach Huffington Post opisuje ofiarę trzydziestu tysięcy Francuzów, bez której doszłoby do całkowitego otoczenia brytyjskich oddziałów i wskazuje, że film Nolana wpisuje się w typową anglosaską narrację stawiającą jedynie na sukcesy Brytyjczyków. Recenzent Le Monde pyta wprost – gdzie w filmie jest sto dwadzieścia tysięcy francuskich żołnierzy?

Z drugiej strony francuski Twitter oszalał i zdaje się nie przejmować historycznymi nieścisłościami – “intensywne, niepokojące, poruszające”, “niesamowite kinowe przeżycie”,  “Nolan jest geniuszem”, “ten film zwali was z nóg”. To tylko kilka wybranych, francuskojęzycznych opinii.

Czas chyba pogodzić się z myślą, że jest prawda czasu oraz prawda ekranu i przestać przejmować się brakiem udziału naszych rodaków w rozszyfrowaniu Enigmy, idealizacją Clausa von Stauffenberga czy właśnie Dunkierką bez Francuzów. Musimy bowiem zastanowić się, co w fabularnym filmie historycznym jest najważniejsze – satysfakcjonujące kinowe przeżycie czy udana lekcja historii? Może to drugie warto zostawić podręcznikom i dokumentom? A może na reżyserze opartego na faktach widowiska ciąży nawet większa odpowiedzialność? W końcu jego film może liczyć na dużo większy odbiór i atencję…

 

Filip Pęziński

Filip Pęziński

Wychowany na "Batmanie" Burtona, "RoboCopie" Verhoevena i "Komando" Lestera. Miłośnik filmów superbohaterskich, Gwiezdnych wojen i twórczości sióstr Wachowskich. Najlepszy film, jaki widział w życiu, to "Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj".

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA